Po dwóch grach wieczoru, wygranych przez gospodarzy po 3:2 wydawało się, że podopieczni Zbigniewa Leszczyńskiego mają mecz pod kontrolą. Bo najpierw Donghoon Kang pokonał Czecha Dmitrija Prokopcova. Gracz z Jarosławia nie był sobą, widać było brak świeżości W pojedynku z Koreańczykiem nie był skuteczny, popełnił wiele własnych błędów. Potem o niespodziankę postarał się Badowski. Marek zagrał skupiony, ale w dogodnych dla siebie fragmentach meczu Tsuboi pokazał pazur.
Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]
Wydawało się, że przy stanie 2:0 Andrew Baggaley, w starciu z Jakubem Kosowskim, przechyli szalę wygranej. Niestety, Anglik zawiódł ; grał apatycznie, bez energii. Przyjezdni wrócili do meczu a po przegranym pojedynku Kanga z Tsuboi wyrówanali jego stan. Ale „na deser” znów błysk pokazał Badowski. Na spokoju ograł niemrawego Prokopcova. Brawo Marek!
Bydgoszczanie wrócili na 4. miejsce i liczą się nadal w walce o awans do finałowej czwórki Lotto Superligi.