Na nagraniu wideo widać, że podczas ostatniego okrążenia kolarz grupy Alpecin–Deceuninck specjalnie podjeżdża w kierunku barierek wygradzających trasę i pluje w kierunku grupy fanów.
Van der Poel przekazał po wyścigu, że jego postępek był reakcją na zachowanie tych widzów i nie żałuje swojego czynu, gdyż miał być przez nich wygwizdany i wybuczany.
- Prowokowali mnie nawet podczas rozgrzewki. Mam dość tego buczenia. Takie zachowanie nie przystoi w sporcie. Nie żałuję swojej reakcji – powiedział 28-latek, który od lat dominuje w wyścigach przełajowych, a w ubiegłym roku został mistrzem świata elity na szosie.
Później w mediach społecznościowych ukazała się informacja, że byli to kibice z Belgii, którzy wcześniej mieli oblać zawodnika piwem i... moczem.
Organizatorzy zawodów wyrazili też rozczarowanie niewłaściwym zachowaniem kibiców, którzy poza tym m.in. zepchnęli do wody dwóch pracujących na miejscu fotoreporterów.
- Tego typu osoby nie powinny brać udziału w naszym wydarzeniu ani w żadnych innych zawodach sportowych. Przecież nie możemy pozwolić, aby nasze dobre imię zostało zniszczone przez tych ludzi. Życzymy szczęśliwego Nowego Roku i bardzo chcielibyśmy spotkać się z wami wszystkimi, z pewnymi wyjątkami, w przyszłym roku - podkreślono w oświadczeniu organizatorów Pucharu Świata UCI Cyclocross.
Źródło:PAP
