Mistrzostwa Świata w Lahti: Jest medal dla Polaka! Brawo Piotr Żyła [wyniki]

Kilka dni wcześniej, po konkursie na normalniej skoczni Polacy byli rozczarowani. Najlepszy Kamil Stoch uplasował się tuż za podium, ze stratą 1,1 pkt do brązowego medalu. Tuż za nim był Maciej Kot, ale miejsca w czołówce nie specjalnie cieszyły naszych zawodników. Do Lahti jechali przecież po medale.

W czwartek, na dużej skoczni udało się Piotrowi Żyle. Po bardzo dobrym skoku w pierwszej serii i fantastycznym w drugiej, wskoczył na trzecie miejsce na podium.

Odpalił w drugiej serii

Polacy walczyli dzielnie od początku: świetnie skoczył Żyła (127,5) oraz Dawid Kubacki (128 m) i Kamil Stoch (127). Po pierwszej serii trzech było w pierwszej dziesiątce (tylko Maciej Kot skoczył słabiej). Żadnego nie było jednak w pierwszej trójce. Lepsi byli Andreas Wellinger, Andreas Stjernen i lider po pierwszej serii Stefan Kraft.

Różnice punktowe były niewielkie - w przeliczeniu na odległość, ledwie dwa, trzy metry. Wszystko do odrobienia. Ale to Polacy musieli gonić, a to oznaczało, że w drugiej odsłonie muszą być zdecydowanie lepsi.

Swój wynik poprawił Kot, ale akurat on szans na podium nie miał. Pozostali Polacy skakali jeden po drugim. Żyła znakomicie - uzyskał 131 metrów i objął prowadzenie w konkursie. Kubacki - słabiej - 123 metry. Stoch też rozczarował - tylko 124,5 metra i spadek o kilka pozycji w klasyfikacji.

Pozostało trzech zawodników i pytanie, czy na medalowej pozycji utrzyma się Żyła. Stjernen skoczył na odległość 129 metrów, ale Żyły nie wyprzedził. A to oznaczało, że Polak będzie miał przynajmniej brąz.

Złoto było wykluczone już po skoku Wellingera, który zepchnął Polaka na drugą pozycję. Ostateczną kolejność na podium ustalił Kraft. Lider po pierwszej serii skoczył nieźle - 127 metrów - a to pozwoliło mu zachować pozycję lidera.
Do złota ze skoczni normalnej, dorzucił więc złoto z dużego obiektu. - Jestem wielkim szczęściarzem - mówił Austriak. - Te dwa medale ogromnie mnie cieszą. Konkurs był wyrównany, na szczęście udało mi się oddać dwa świetne skoki.

Emocje wzięły górę

Piotr Żyła po konkursie nie mógł z kolei opanować łez. I trudno się dziwić bo jego losy toczyły się różnie, był nawet bliski zakończenia kariery. A póki co, jako jedyny z Polaków może cieszyć się z medalu mistrzostw świata. - Jeszcze to do mnie nie dociera - próbował tłumaczyć Żyła przed kamerami TVP, wyraźnie... zaskoczony całą sytuacją. - Tyle w życiu doświadczyłem, przeżyłem... - mówił, ale tak naprawdę nie był w stanie nawet dokończyć zdania.

Pozostali Polacy gratulowali i... pewnie czuli rozczarowanie, bo szanse na indywidualne trofea przepadły. - To był dobry konkurs w naszym wykonaniu, ale znów zabrakło detali - komentował Maciej Kot. - Nie ma co załamywać rąk, trzeba dalej walczyć.

Do medalu Żyły można dorzucić kolejny medal. W czwartek cała czwórka biało-czerwonych uplasowała się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji końcowej, a to świetna wróżba przez sobotnim konkursem drużynowym (g. 16.15, TVP i Eurosport). Jeśli Polacy będą skakać tak dobrze i równo, będą faworytami nie tylko do podium, ale i do złota. - Mam nadzieję, że trochę postraszyliśmy rywali i że w sobotę będzie nasz dzień - dodał Kot.

Wyniki konkursu indywidualnego
1. Stefan Kraft (Austria) - 279,3 punktów (127,5/127,5); 2. Andreas Wellinger (Niemcy)- 278 (127,5/129); 3. Piotr Żyła (Polska) 276,7 (127,5/131); 4. Andreas Stjernen (Norwegia) - 276,1 (129,5/129); 5. Anders Fannemel (Norwegia) - 268,8 (123,5/127); 6. Maciej Kot (Polska) - 266,9 (123,5/126,5); 7. Kamil Stoch(Polska) - 264,8 (127,5/124,5); 8. Dawid Kubacki (Polska) - 263,8 (128,5/123); 9. Peter Prevc (Słowenia) - 263,7 (128/124,5); 10. Daniel Andre Tande (Norwegia) - 261,3 (121,5/129,5).

POLUB NAS NA FACEBOOKU