Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, półfinały. Dziś Brazylia - Niemcy. To jak finał!

Niemcy stają przed wielką szansą, by zagrać o złoto. Mają ku temu wszelkie możliwości

Gdyby nie ubiegłoroczne, grudniowe losowanie grup Mundialu, parę Brazylia - Niemcy można by w ciemno typować do spotkania finałowego.

Los sprawił, że obie reprezentacje, uchodzące za faworyta rywalizacji o Puchar Świata, znalazły się w tej samej części drabinki. I dlatego kwestią czasu było, kiedy dojdzie do starcia futbolowych potęg. Dojdzie, niestety, w półfinale.

Scolari już coś wymyśli
Faworytem meczu w Belo Horizonte jest, czy to się komuś podoba czy też nie, Brazylia. Gospodarze nie stawiali sobie jakiegoś alternatywnego celu - liczyć się będzie tylko zdobycie Pucharu Świata. Brak triumfu będzie dla Brazylii klęską. Może nawet ponownie wzniecić niepokoje społeczne.

Siłą "canarinhos" są , bezspornie, trener Luiz Felipe Scolari oraz... kibice, momentami odbierający piłkarskie widowisko z domieszką fanatyzmu. Selekcjoner i wspierający go Carlos Alberto Parreira (dyrektor sportowy) są fachowcami w każdym calu. Ich doświadczenie i filozofia gry mogą być ważnym czynnikiem w pokonaniu tak znakomitego rywala, jakim są piłkarze zza naszej zachodniej granicy. A kibice...? Będą przysłowiowym 12 zawodnikiem

Czy można grać bez Neymara?
W dzisiejszym meczu drużyna Brazylii zechce udowodnić, że "istnieje życie bez Neymara"; czyli, że nawet bez swojej gwiazdy, najważniejszej postaci w zespole, potrafi zagrać -może nie zawsze finezyjnie - co skutecznie. Gospodarze nie grali dotąd na sto procent swoich możliwości, ale teraz już nie mają wyjścia. Poprzednie starcia - z Chile i Kolumbią pokazały, że nikt z rywali nie padnie na kolana. Scolari jest znakomitym motywatorem i wymyśli zapewne dla swoich podopiecznych "złoty środek". Dante musi godnie zastąpić Thiago Silvę w środku obrony. Oscar wraz z Hernanesem wziąć na siebie ciężar prowadzenia gry, a Fred z Hulkiem zdecydowanie lepiej nastawić celowniki. Cały zaś zespół szukać nieszablonowych akcji, a nie tylko rozwiązań po stałych fragmentach. Poza tym czekanie do dogrywki czy rzutów karnych, to nie byłby najlepszy sposób na wywalczenie awansu. Drugi raz Brazylijczycy tyle szczęścia mogą już nie mieć.

Ku tytułowi
Niemcy są na najlepszej drodze, by po 24 latach ponownie zasiąść na mistrzowskim tronie. Grają efektowny futbol i sprzyja im szczęście. Wątek kontuzji w ekipie "canarinhos" był opisany powyżej. Teraz skupimy się na aspekcie sportowym Bundesteamu.
Ekipa Joachima Loewa jest kompletna i nie ma w niej słabych punktów. Nawet wypadnięcie jednego lub drugiego zawodnika ze składu nie powoduje spadku jakości w niemieckiej drużynie. Dużą wartością jest uniwersalność piłkarzy. No i bez znaczenia fakt, że zespół dojrzał najwyraźniej do tego, by być najlepszym na świecie.

Zgodnie z planem
Niemcy idą przez mundial zgodnie z planem. Pewnie wygrali grupę, chociaż z Ghaną mieli trudną przeprawę. Także z Algierią w 1/8 finału musieli się namęczyć, by wydrzeć zwycięstwo. Mimo, że z USA i Francją nasi zachodni sąsiedzi wygrali skromnie, bo po 1:0, to ich przewaga nie podlegała dyskusji. Na niewiele pozwolili "Jankesom i Trójkolorowym".
Niemcy stracili dotychczas zaledwie 3 gole. Tylko Belgia i Kostaryka dały sobie wbić mniej. Nasi zachodni sąsiedzi zdobyli 10 bramek, co plasuje ich w ścisłej czołówce, za Holandią (13) i Kolumbią (11). Tyle samo goli strzeliła też Brazylia.

Ogrom możliwości
Loew miał pełny komfort pracy w przygotowaniach do meczu z Brazylią. Szkoleniowiec Manschaftu ma też duże pole manewru jeżeli chodzi o zestawienie wyjściowej jeddenastki. Dużą pomoc ma w samych piłkarzach, którzy są bardzo uniwersalni i mogą grać na kilku pozycjach. Wiodącymi przykładami są: Philipp Lahm (bok obrony, defensywny pomocnik), Jerome Boateng (bok i środek defensywy) czy Thomas Mueller (skrzydłowy i wysunięty napastnik).

"Canarinhos" muszą być przygotowani na różne ustawienia. Poza tym Niemcy mają wartościowszą ławkę rezerwowych. Loew w małym stopniu do tej pory wykorzystywał Mario Goetze. Andre Schuerrle zapewnił kluczowe trafienie z Algierią, a z kolei Miroslav Klose z Ghaną. Ten ostatni walczy o to, by samodzielnie zostać najlepszym strzelcem w historii mistrzostw świata. Na razie ma na koncie 15 goli, tyle samo co Brazylijczyk Ronaldo.
Klose pamięta, jako jedyny, spotkanie finałowe sprzed 12 lat, kiedy Niemcy przegrali z Brazylią 0:2 prowadzoną właśnie przez Scolariego. Wtedy "Miro" został zmieniony przez Olivera Bierhoffa, aktualnie menedżera kadry. Teraz czas na słodki rewanż i to na terytorium przeciwnika.

Mecz Brazylia - Niemcy na żywo od godz. 22:00 we wtorek w TVP 2 i TVP Sport.

Brazylia - Niemcy online