https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MKS Sokoły zaczyna karać za zespół pobicie sędziego

(kum)
Trener Leszek Minge już nie jest trenerem juniorów starszych z Torunia.
Trener Leszek Minge już nie jest trenerem juniorów starszych z Torunia. Fot. www.hokej.torun.pl
Leszek Minge nie jest już trenerem juniorów MKS Sokołów Toruń.

Jest to efekt pobicia sędziego przez jego podopiecznych podczas turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów starszych.

Władze Młodzieżowego Klubu Hokejowego Sokoły błyskawicznie podjęły decyzje w związku z incydentem napadnięcia na sędziego. Do zajścia doszło we wtorkowym wieczór. Po meczu MOSM Bytom z MKS Sokoły arbiter Maciej Pachucki został osaczony przez rodziców i zawodników gospodarzy. Doszło do rękoczynu. Wezwano policję, pod eskortą której poszkodowany opuścił obiekt. Sędzia zapowiada pozwy cywilne wobec najbardziej agresywnych uczestników zajść. Prawdopodobnie będzie można ich namierzyć dzięki monitoringowi na Tor -Torze.

Pierwsze konsekwencje klub poniósł jeszcze tego samego dnia: wycofał zespół z turnieju finałowego mistrzostw Polski. Dodatkowo Sokołom grożą sankcje finansowe za brak odpowiedniego zabezpieczenia imprezy. Policja może nałożyć karę w wysokości 5 tys. zł, nie wiadomo jeszcze, jak zareaguje Polski Związek Hokeja na Lodzie. Klub na pewno straci pieniądze za punkty z Ministerstwa Sportu za współzawodnictwo dzieci i młodzieży oraz może stracić spore dotacje z Urzędu Miasta. Na razie magistrat nie zajął jeszcze stanowiska w sprawie tych przykrych wydarzeń.

Wczoraj specjalnie w tej sprawie zebrało się prezydium zarządu MKS Sokoły. Decyzje były jednoznaczne. Ze skutkiem natychmiastowym rozwiązano kontrakt z trenerem grupy juniorów starszych Leszkiem Minge. - W boksie za zawodników odpowiedzialny jest trener, który powinien potrafić utrzymać spokój i niedopuścić do agresji - uzasadnia prezes Ignacy Krasiński. - Trener Minge nie potrafił ani utrzymać dyscypliny, ani wpłynąć na tych zawodników nawet, żeby ta agresja nie przeniosła się poza taflę.

Dodatkowo przyjęto dymisję Leszka Machela, który pełnił rolę kierownika zespołu. Sami zawodnicy zostali zawieszeni w prawach członka klubu o czasu podjęcia decyzji dyscyplinarnych przez Wydział Gier i Dyscypliny PZHL. Części z nich grozi dyskwalifikacja.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gks
Toruń jest cienki , jakby wygrali to by Pachuckego w d*** całowali a że przegrali to mu naje.... hahahaha krzyżactwo i nic więcej
k
kibic
to skandal ! zrobiliscie z tych zawodnikow bandytow. A moze warto byloby wysluchac i tych chlopakow pamietajmy ze nic nie dzieje sie bez przyczyny
t
torunianka
A gdzie w tym wszystkim jest Zarzad..? ograniczyl sie tylko do obwiniania zawodnikow i trenera przeciez zaden z zawodnikow ubrany w sprzet nie tknol tego sedziego ! Gdzie sa wzmianki ze zawodnicy zglaszali iz sedzia przed meczem odgrazal im sie ? czy Zarzad powiadomil odpowiednie organa o tym iz torunscy zawodnicy po pierwszym meczu skladali prosbe o zmiane sedziego? zostali ukarani za wybryk jednego kibica ! ot tak dla przykladu! moze warto przyjrzec sie bardziej dzialalnosci Zarzadu klubu i aferom ktore im towarzyszom od samego poczatku? a co do trenera to jestem pelna podziwu i kieruje slowa uznania i szacunku pod jego adresem Panie Minge nie udalo sie Zarzadowi usunoc Pana w ubieglym sezonie bo byles im Pan niewygodny... to teraz wykorzystali moment przegral Pan z nieuczciwoscia chamstwem i obluda.. dla nas jest Pan wielki... Dziekujemy !
~gość~
I tak ma być. Krótko i na temat!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska