KH Energa po raz kolejny zakończył sezon na ćwierćfinale. Trzeci raz w ciągu czterech lat marzenia o półfinale przeciął JKH GKS Jastrzębie, który wygrał całą serię 4:2. W klubie wynik przyjęto może nie z rozczarowaniem, ale też bez entuzjazmu. Drużyna po raz drugi z rzędu została sklasyfikowana na 5. miejscu, ale kibice marzą, aby sezon wreszcie potrwał dłużej.
W niedzielę najpierw portal zklepy.pl, a potem hokej.net podały informację, że toruński klub rozstaje się z trenerem Juhą Numinenem, który dwa ostatnie sezony prowadził KH Energę. Drugi z portali zacytował nawet szkoleniowca
W klubie nie udało się potwierdzić tych informacji. Co więcej, prezes Wiktor Cajsel podkreśla, że fiński szkoleniowiec może pozostać na stanowisku. Pierwsze spotkanie i rozmowy na ten temat zaplanowano we wtorek.
- Na razie pewne jest, że trenerowi Nurminenowi skończył się kontrakt i nikt mnie nawet nie zapytał dotąd o nasze plany. Jesteśmy umówieni na spotkanie i będziemy rozmawiać o przyszłości - podkreśla prezes KH Energi.
W ostatnim sezonie największe różnice zdań dotyczyły podziału ról w drużynie. Numinen był zwolennikiem jak największej ilości obcokrajowców, choć nie wszystkie personalne wybory go obroniły. W klubie z kolei liczą na więcej szans dla Polaków i wychowanków Sokołów, zwłaszcza, że ich obowiązkowa liczba w składzie w kolejnym sezonie ma wzrosnąć.
Od poniedziałku trwają w Toruniu rozmowy z hokeistami zagranicznymi, którzy grali w ostatnim sezonie w KH Energa. Klub chciałby zatrzymać większość z nich.
- Już rok temu mówiłem, że nie chcę rewolucji, a ewolucję w drużynie. Pierwsze rozmowy są obiecujące, większość graczy chce u nas grać i to na rozsądnych warunkach finansowych. Jesteśmy w trakcie budowania budżetu na kolejny sezon i wtedy dopiero będziemy wiedzieć na co nas konkretnie stać - podkreśla Cajsel.
