Nie zdarzyło się dotąd, by chełmnianki zajęły wszystkie miejsca na podium.
- Tradycje do gry są w rodzinach każdej z nich, one grają co najmniej od pięciu lat - mówi Janusz Błażejewicz. - W przedszkolu jeździły już na obozy tenisowe. Sukces poprzedziła ciężka praca.
- Trenują co dzień, czasem dwa razy - dodaje Dariusz Kocoń. - Cieszyliśmy się, gdy pięć naszych zawodniczek było w pierwszej szesnastce I OTM. O zajęciu całego podium nawet nie marzyliśmy.