Młodzież toruńskiej „czwórki” poszła do wyborczych urn

Prawybory to już wieloletnia tradycja IV Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.
- Organizujemy je, z zachowaniem obiektywności i równego promowania wszystkich opcji politycznych, by sprawdzić jakie są postawy i świadomość prospołeczna młodych ludzi - mówi Małgorzata Białek, dyrektorka IV LO. - Ich podstawowym celem jest to, by pokazać młodym ludziom, że jednym z najważniejszych elementów związanych z wyborami, jest udział w tychże wyborach.

Do udziału w prawyborach uprawniona była cała szkolna społeczność - nauczyciele, inni pracownicy oraz uczniowie - także ci, którzy nie skończyli jeszcze 18. roku życia.
- Wybory zawsze budzą bardzo dużo emocji - mówi Gabriela Potocka, nauczycielka historii i WOS-u oraz wychowawczyni klasy 2b, która przygotowała prawybory. - Uznaliśmy, że w tych wyborach wezmą udział wszyscy nasi uczniowie. Mamy świadomość, że jeżeli szkoła nie pokaże im czym są wybory, nie nauczy mechanizmów, nie powie czym jest kampania wyborcza, to uczeń niekoniecznie wejdzie przygotowany w dorosłe życie.

Gabriela Potocka podkreśla, że uczniowie „czwórki” zawsze bardzo czekają na możliwość głosowania.
- Młodzież jest coraz bardziej świadoma tego, jak ważną sprawą jest współodpowiedzialność za Polskę - mówi Gabriela Potocka. - Są bardzo bystrymi obserwatorami życia politycznego, wiedzą co się dzieje i żywo na to reagują.

Do głosowania uprawnionych było 727 osób. Frekwencja wyniosła 54 procent. Zagłosowało 395 osób, oddano 390 ważnych głosów i 5 nieważnych. Największym poparciem wśród młodych ludzi cieszył się KW SLD - 39 proc., Koalicja Obywatelska - 30,2 proc., KW Konfederacja Wolność i Niepodległość - 15,1 proc. PiS otrzymało 7,95 proc., PSL - 4,6 proc., a KWW Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy - 3 proc.

- To bardzo ważne, by uczestniczyć w wyborach, dzięki temu możemy coś zmienić - mówi Daria Pieczyńska, uczennica IV LO, która w tym roku po raz pierwszy będzie mogła głosować. - Nie lubię, jak ludzie narzekają na to jak jest teraz w Polsce, ale nic z tym nie robią, bo uważają, że ich głos nic nie zmieni. Jeśli każdy zagłosuje, to jest szansa zmienić coś w kraju. Jestem dumna, że mogę głosować. To przywilej, ale i odpowiedzialność, bo jeśli podejmę złą decyzję, to mogą być tego konsekwencje.

- Młodzi ludzie, którzy dopiero uzyskali prawa wyborcze, to spora cześć elektoratu. Mają dużą świadomość tego co się dzieje, dużą znajomość polityki i wybierając świadomie oraz chodząc na wybory, mogą wpłynąć na zmiany, które będą korzystne dla naszego narodu - dodaje Fryderyk z 2b.

O jakich zmianach mówią uczniowie z IV Liceum Ogólnokształcącego? Podkreślają między innymi potrzebę zmian w służbie zdrowia, sądownictwie, programie 500+ czy zainwestowania w szkolnictwo.