Niż zdziesiątkował kandydatów na studia, w tym roku może ich być nawet o 10 procent mniej, niż w latach ubiegłych. Zniżki, stypendia, kierunki zamawiane, a nawet prezenty w postaci laptopów czy karnetów na fitness - tym dziś kuszą absolwentów szkół średnich niektóre uczelnie wyższe w Polsce.
Szkoły znajdujące się w pierwszej dziesiątce rankingu Perspektyw i Rzeczpospolitej ogłaszają dodatkowy nabór prowadzony jeszcze w sierpniu i we wrześniu. Są jeszcze wolne miejsca na kierunkach cieszących się największym dotychczas zainteresowaniem wśród polskich studentów, jak: zarządzanie (wolne miejsca oferuje: AGH, Politechnika Wrocławska), pedagogika (KUL, UKW), czy informatyka (UJ).
Co wobec tego z uczelniami włocławskimi? Czy studenta skusi ich oferta, skoro ma większe szanse studiowania na prestiżowych uczelniach państwowych?
Uczelnie z rankingowej pierwszej piątki z racji swojego wieku, a co za tym idzie doświadczenia i jakości kształcenia wypracowały sobie stałe miejsce na rynku edukacyjnym. Z uczelniami włocławskimi było inaczej. Powstawały w latach 90-tych będąc odpowiedzią na ówczesne zapotrzebowania studentów, którym z różnych powodów nie udało się przekroczyć pewnego progu cywilizacyjnego, jakim jest odległość, brak funduszy, czy dostępność wybranego kierunku w szkołach publicznych.
Czytaj więcej na MM Włocławek: Jak włocławskie uczelnie radzą sobie z niżem demograficznym
Czytaj e-wydanie »