Kiedy latem drogowcy zmieniali zasady jazdy na rondzie Bernardyńskim, było ono najniebezpieczniejszym w Bydgoszczy ze średnio jedną kolizją dziennie.
Przeczytaj również: Nowa organizacja ruchu na rondzie Bernardyńskim. Lepsza? [mapa zmian]
Statystyki są dużo lepsze
Teraz, od lipca do środy (26 października), policja odnotowała na nim tylko 20 kolizji. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich pięć razy więcej - 102.
- Liczby mówią same za siebie - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Nowa organizacja jest bez wątpienia bardziej czytelna, a dzięki temu stwarza kierowcom mniej problemów - dodaje.
Podobnego zdania jest Tadeusz Błażejewski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy, który latem mocno lobbował za wprowadzeniem zmian. - Oczywiście wszystkich kolizji nie da się wyeliminować, bo geometria ronda wciąż jest skomplikowana. Nie da się jednak ukryć, że już jest zdecydowanie lepiej - mówi.
Efekt udało się uzyskać wprowadzając jasne przepisy - separację pasów ruchu, dodatkowe oznakowanie poziome i pionowe - które w jednoznaczny sposób wskazują obowiązujące zasady poruszania się na rondzie. Ich główną zaletą jest to, że nie wzbudzają wątpliwości u kierowców, również tych spoza Bydgoszczy. Chodzi oczywiście o możliwe kierunki jazdy z poszczególnych pasów ruchu.
Było warto
Zadowolony jest też Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który długo trzeba było namawiać do wprowadzenia zmian.
Przeczytaj również: Rondo Bernardyńskie - kierowcy wciąż łamią przepisy (wideo)
- Jedyne, co mnie tu jeszcze przeraża, to nagminne łamanie zakazu skrętu w lewo z ulicy Ustronie w Toruńską - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy drogowców.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje