Po co komendant straży miejskiej Mirosław Kuss notował kto i o której godzinie chodzi ratuszowymi korytarzami? Sam tłumaczy, że to rutynowe działanie sprawdzające, czy kamery w urzędzie prawidłowo zapisują obraz i czas.
O notatkach komendanta i o tym, że urzędnicy czują jak w "Big Brotherze" burmistrz Leszek Duszyński dowiedział się od dziennikarza "Pomorskiej" przed tygodniem i obiecał się temu przyjrzeć.
- Na razie wciąż analizuję sprawę - mówi burmistrz Leszek Duszyński. - Mogę jednak powiedzieć, że nie było polecenia burmistrza, by komendant takie notatki robił.
Burmistrz Duszyński poprosił Mirosława Kussa o wyjaśnienie na piśmie. Pytany czy przyjmuje tłumaczenia o konieczności sprawdzania monitoringu przez zapisywanie godzin i obrazu, burmistrz odpowiada:
- Za wcześnie na takie wnioski.