https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mogilno. Dalsza historia protestującego bezdomnego

Agnieszka Nawrocka [email protected] tel. 52 357 22 33
Jerzy Rosiński postanowił zaostrzyć protest i przykuł się łańcuchem do drzwi ratusza
Jerzy Rosiński postanowił zaostrzyć protest i przykuł się łańcuchem do drzwi ratusza Fot. Mateusz Stachowiak
Mężczyzna protestujący pod mogileńskim ratuszem trafił do szpitala psychiatrycznego. Był tam jednak tylko kilka godzin i znów wrócił pod ratusz.

www.pomorska.pl/mogilno

Więcej informacji z Mogilna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/mogilno

Jerzy Rosiński protestuje od ponad miesiąca. Dodajmy, że protestuje i głoduje z przerwami. Na święta, na weekendy wraca do mogileńskiego schroniska.

Nie pomógł sam transparent...

Wystawanie pod ratuszem nie przyniosło efektu, to znaczy miasto nie zgodziło się na przyznanie mężczyźnie poza kolejnością mieszkania. W ubiegłym tygodniu Jerzy Rosiński zawiadomił więc media, że zamierza zaostrzyć swój protest. To zaostrzenie polegało na przykuciu się łańcuchem do drzwi ratusza.

Przykuł się w czwartek. W piątek późnym popołudniem z ratusza wpłynęło do komisariatu policji pismo informujące o zakłócaniu "miru domowego", na terenie ratusza. Pod ratuszem zjawił się patrol policji. Jak informuje oficer prasowy Tomasz Rybczyński, mężczyzna miał wokół szyi oplątany łańcuch i stał na oblodzonych schodach. Policjanci uznali, że ta sytuacja zagrażała jego życiu i zdrowiu, bo gdyby poślizgną się i upadł mógł się udusić. Policjanci postanowili więc odciąć łańcuch i bezdomnego przewieźć do przychodni. Lekarz, orzekł że zachowanie mężczyzny może być efektem choroby psychicznej. Dlatego skierowano go do gnieźnieńskiego szpitala psychiatrycznego. Do "Dziekanki" zawieźli go policjanci

Teraz będzie pisał skargi

- Tam normalnie ich obśmiali. Nic u mnie nie stwierdzili i musieli mnie przywieźć z powrotem - mówi Jerzy Rosiński. I zapowiada, że złoży teraz skargę m.in. na mogileńskich policjantów .

Do czwartku protestujący może jeszcze nocować w schronisku. Potem nie będzie już jego lokatorem. Kilka dni temu poinformował bowiem pisemnie ośrodek pomocy społecznej, że rezygnuje z miejsca w placówce. Dodajmy, że wcześniej do swoich postulatów Jerzy Rosiński dopisał żądanie likwidacji schroniska.

- Pan Rosiński oświadczył, że rezygnuje z miejsca w schronisku. Zrobił to sam, świadomie - mówi Agnieszka Szulc, pełniąca obowiązki kierownika ośrodka pomocy społecznej.

Jednocześnie pracownicy opieki społecznej zapewniają, że Jerzy Rosiński w każdej chwili może znów złożyć wniosek o przyznanie miejsca przy ulicy Łąkowej. A jako, że nie ma meldunku miejsce to dostanie. Jeśli zechce będzie mógł też nadal jadać posiłki fundowane przez gminę.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mogilnianin
dla mnie to paranoja że jeden zwykły nierób robi co zechce i rządzi całą gminą paranoja
~rob~
ten protestujący to zwykły śmierdzący leń. każdy jest kowalem własnego losu i on jest najlepszym przykłądem. za prace sie w życiu nie brał , znany był tylko z pijaństwa , i rozbojów za co przesiedział sporo czasu w więzieniu. teraz na słowo praca reaguje alergicznie - "jestem schorowany". Przy każdej okazji wyciaga ręce po zapomogi itp. Nauczył sie po akcji z zeszłęgo roku ( przykuwanie sie do MOPS) że prasa i rozgłos mu moze pomóc i znowu tego próbuje. Niech się zbierze za prace to sobie wynajmie mieszkanie.
S
SKR Sobiejuchy
A może by go azotoksem posypać. Nie zaszkodzi a może pomoże. A tak bez jaj to uważam, że trzeba mu pomóc ile można, ile trzeba i i o ile zechce tę pomoc przyjąć. Robienie szumu medialnego w tej sprawie to woda na jego młyn.
a
adam
Najlepszy sposób na tego lenia to go ignorować. Ciekawe co by powiedział, jakby mu ktoś zaproponował pracę?
m
młody emeryt
W dniu 02.02.2010 o 09:49, ronin napisał:

(...)dlaczego policja nie zawiadomiła straży miejskiej o oblodzonych stopniach(...)


Skąd masz takie informacje? Bo w treści artykułu oprócz faktu oblodzonych schodów nie ma żadnej informacji na temat interwencji w tej sprawie. Albo jesteś głupi, albo z kolei wysoko siedzisz, skoro wiesz. A! Polecam słownik ortograficzny. I popracować nad interpunkcją.

A co do samego tematu, to szlag mnie trafia, jak widzę tego gnoja. Takich warunków jak w schronisku w Mogilnie to nie znajdzie w promieniu pewnie 100km! A taka gnida jeszcze zastrasza wszystkich. Niech mu to dupsko wymarznie. Nie żal mi go.
Swoją drogą, ja bym mu zaczął wlepiać mandaty za niszczenie mienia publicznego. W końcu przykuwanie łańcuchów do drzwi powodują ich uszkadzanie. Powolutku, powolutku, aż do skutku.
r
ronin
Dziwi mię dlaczego policja nie zawiadomiła straży miejskiej o oblodzonych stopniach,czyżby władza kryła władze.Jestem ciekaw jak to by było przy
prywatnej instytucji .
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska