Z ekranu płynie lepszy dźwięk
Małe kina, w małych miastach to już rzadkość. A kino, które nie dość, że przetrwało i jeszcze się rozwija to faktycznie unikat. Ostatnia inwestycja w mogileńskim kinie to zakup nowoczesnego cyfrowego systemu nagłaśniającego. Wymiana sprzętu była możliwa dzięki dofinansowaniu, jakie uzyskał zarządzający kinem dom kultury. Inwestycję wsparł Polski Instytut Sztuki Filmowej, który dofinansował także remont schodów i wymianę drzwi. Dodajmy, że efektem współpracy domu kultury z Instytutem jest istnienie Mogileńskiej Akademii Filmowej. W ramach spotkań MAF odbywają się cyklicznie seanse i prelekcje na temat mniej znanych, ambitnych filmów. W czwartek odbędzie się kolejne spotkanie w ramach Akademii. Tym razem będzie okazja, by poznać kino skandynawskie. W tym "Białe szaleństwo", całkiem nowy film, bo polska premiera miała miejsce 6 listopada.
Jak wynika ze statystyk kino w Mogilnie przyciąga coraz więcej widzów.
- W całym 2008 roku kino odwiedziło 4,5 tysiąca widzów. Natomiast do września tego roku, frekwencja wynosiła 4,8 tysiąca widzów - mówi Jan Szymański, dyrektor Mogileńskiego Domu Kultury.
Ceny biletów przyciągają widzów
Co przyciąga widzów do mogileńskiego kina?
- Staramy się, żeby nowości filmowe docierały do nas niedługo po premierze - mówi Jan Szymański.
Żeby zobaczyć najnowszy film w Mogilnie trzeba poczekać co prawda dwa, trzy tygodnie od premiery. Dla widzów nie bez znaczenia jest jednak fakt, że za bilety w małym kinie zapłacimy mniej niż za obejrzenie filmu w multipleksie. Bilety najczęściej kosztują 10 zł.