Od niedawna pociągi jadące w kierunku Poznania, w Mogilnie zatrzymują się przy peronie trzecim. Zejście z tego peronu zostało odsunięte o kilkadziesiąt metrów od budynku dworca. Zmiana niby drobna, ale mocno utrudnia życia podróżnym.
Przeczytaj również: Niewidomy mężczyzna wyskoczył z córką z jadącego pociągu
Z biletem czekaj na peronie
Zatrzymując się na peronie drugim pociąg, jadący do Inowrocławia odcina często dojście do składu czekającego na odjazd do Poznania.
Na problem jaki mają podróżni zwróciła nam uwagę Elżbieta Sarnowska. - Zdarza się, że ludzie z walizkami skaczą z peronów, aby dostać się do stojącego na trzecim peronie pociągu i idą torami. Wiem, że zdarzały się przypadki, że ktoś nie mógł dostać się do pociągu, jadącego do Poznania i został w Mogilnie, choć miał bilet. Na drugim peronie stał bowiem pociąg jadący w kierunku Inowrocławia,/a> i zastawiał dojście - mówi nam Elżbieta Sarnowska.
Zobacz też: Dlaczego "elka" wjechała pod pociąg? Tragedia w Twierdziniu jest wciąż zagadkąM/a>
Pasażerowie musieliby przychodzić wcześniej na stację i z biletem czekać na ostatnim peronie. Jeśli kupujemy bilet do Poznania w ostatniej chwili po wyjściu z budynku dworcowego możemy mieć odcięte dojście do peronu numer trzy.
Bo jadą szybciej...
Na prośbę Elżbiety Sarnowskiej przewodnicząca rady miejskiej Teresa Kujawa wysyłała pismo do PKP Linie Kolejowe. W odpowiedzi PKP poinformowały przewodniczącą, że zmiany polegające na przesunięciu przejścia między torami miały poprawić bezpieczeństwo wsiadających i wyeliminować sytuacje, w których ludzie przechodzą między peronami po torach.
Ponieważ w praktyce okazuje się, że nie jest ani wygodnie, ani bezpiecznie, my także poprosiliśmy PKP o zajęcie stanowiska w tej sprawie i wyjaśnianie na czym polega udogodnienie dla podróżnych. Na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Do spawy zatem wrócimy.