2 stycznia chłopak wracał ze szkoły do domu autobusem. Kontroler poprosił go o bilet, a potem o dokument poświadczający uprawnienie do ulgowego przejazdu. - Mój syn po świątecznej przerwie wziął do szkoły nową torbę - tłumaczy Dariusz Żmija. - A legitymacja została w plecaku. Pokazał jednak kontrolerowi podręczniki szkolne, z których wynikało, że chodzi do VI klasy. Ale i tak dostał mandat karny.
Ojciec opowiada, że syn był po tym zajściu roztrzęsiony. - Mam pytanie, gdzie się podziało logiczne podejście kontrolera, że potraktował dziecko jak przestępcę, bo tak się poczuł mój syn, gdy został spisany na oczach innych ludzi - żali się Dariusz Żmija.
Przeczytaj również: 10-latek wyproszony z autobusu MPK przez kontrolerów musiał iść sam pieszo do domu
Uważa, że w ogóle nie powinno do tego dojść. - Przecież żyjemy w kraju, w którym jest przymus nauczania dzieci i logiczne jest, że takie dziecko ma legitymację szkolną - mówi.
Ale w Miejskim Zakładzie Komunikacji ważą argumenty. - Jestem w niezręcznej roli - rozkłada ręce Mieczysław Sabatowski, prezes spółki. - Z jednej strony muszę bronić interesów pasażerów, z drugiej - są przepisy, które obligują firmę kontrolerską do ich egzekwowania.
Sabatowski przyznaje, że można było zareagować bardziej "po ludzku", ale zaraz dodaje, że kontroler nie złamał prawa, a jego obowiązkiem nie jest przymykanie oczu na to, że pasażer nie ma dokumentu uprawniającego do ulgi. - Za chwilę doszłoby do tego, że nikt nie poczuwałby się do tego, by go mieć przy sobie - mówi.
Zobacz też: Toruń. Miała ważny bilet, ale kontrolerzy uznali, że za późno skasowany
Wiesław Szultka, szef Agencji Ochrony "Sokół", która pracuje dla MZK, mówi, że kontroler zachował się jak najbardziej prawidłowo. - Takie są przepisy - wyjaśnia. - Jest uchwała Rady Miejskiej, z której wynika, że dzieci do lat 4 jeżdżą za darmo, starsze, uprawnione do ulgi, muszą mieć w autobusie legitymację. To nie jest nasz wymysł, takie jest prawo.
A co mówi sam kontroler (prosił o niepodawanie nazwiska)? - Na pewno nie zrobiłem niczego, co mogłoby zestresować tego chłopaka - mówi. - Mógł podać numer telefonu do ojca, poinformowałbym go o tym, że w ciągu trzech dni może przynieść legitymację i zapłaci tylko 12 zł opłaty manipulacyjnej. Moim zdaniem ten pan niepotrzebnie robi hałas wokół tej sprawy.
Dowiedzieliśmy się, że jazda na gapę lub bez koniecznych dokumentów to dość powszechny proceder. - Ja sam w miesiącu wystawiam od 30 do 60 mandatów - mówi kontroler.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?