O ekspertyzę, dotyczącą uchwały "intencyjnej" w sprawie nadania imienia zmarłego tragicznie prezydenta mostowi wystąpił w trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta. Opinię mieli przedstawić prawnicy ratusza.
- Do zbadania sprawy skłoniły mnie głosy zarówno zwolenników, jak i przeciwników tej nazwy dla mostu. Odpowiedź otrzymałem dość szybko - mówi przewodniczący. - Wynika z niej, że nieprawidłowa była podstawa prawna uchwały, ale sama uchwała, błędnie nazwana trzy lata temu "intencyjną", nadal jest ważna.
Podstawą prawną był jeden z przepisów ustawy o samorządzie gminnym, mówiący, że radni mają prawo do nadawania nazw ulicom, mostom itd. Zdaniem ratuszowych radców ustawa mówi o istniejących drogach, więc uchwała ma nieprawidłową podstawę prawną.
Przeczytaj również: Most na Trasie Uniwersyteckiej będzie nosić imię króla Zygmunta III Wazy?
Autorzy opinii powołują się m.in. na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z czerwca 2011 roku w podobnej sprawie - z jedną ważną różnicą. Bydgoskiej uchwały nie zaskarżył wojewoda. - A mógł - podkreśla Jacek Bukowski, radny SLD. - Od razu wiadomo było, że prawo zostało złamane. Dlatego Anna Mackiewicz, Lech Lewandowski i ja nacisnęliśmy podczas głosowania jedynie przyciski "obecny", a Marek Jeleniewski wstrzymał się od głosu. Wszyscy pozostali emocjonalnie zagłosowali na "tak", nie myśląc o konsekwencjach.
Teraz uchwały nie można zaskarżyć. Można jedynie zaproponować nową - zmieniającą poprzednią, a z nią - i nazwę mostu. Rajcy rządzącej w mieście Platformy Obywatelskiej uchylają się od odpowiedzi, czy zdecydują się na taki ruch, ale zastrzegają, że wrócą do sprawy, kiedy most zostanie już ukończony.
Przewodniczący rady przestrzega bydgoskich polityków: - Źle było wtedy, i źle będzie teraz, podejmować gwałtowne działania. Odradzam, bo zrobi się awantura.
Piotr Król, szef klubu radnych PiS nie ma wątpliwości: - Miasto zostałoby skompromitowane, gdyby ustanowiono nowego patrona dla mostu. Mam nadzieję, że zwycięży szacunek dla ofiar katastrofy. Nie można też zapomnieć, że ma być w tym miejscu pamiątkowa tablica - mówi Król.
O komentarz poprosiliśmy też Rafała Bruskiego. Jego rzeczniczka poinformowała, że nie pozwala na to napięty grafik spotkań prezydenta, ale obiecano nam przesłać odpowiedź w przyszłym tygodniu.
Czytaj e-wydanie »