Już w pierwszej serii gospodarze wyprowadzili naprawdę mocne ciosy - trzy razy wygrali podwójnie, raz zwyciężyli 4:2 i już w tej fazie spotkania mieli nad Apatorem 14 punktów przewagi.
Z toruńskiej ekipy tylko Emil Sajfutdinow nawiązał skuteczną walkę z rywalami, ale i on nie dał rady Bartoszowi Zmarzlikowi. - Jedziemy na naprawdę trudnym terenie - komentował na gorąco lider toruńskiej drużyny. - Musimy zrobić korekty w ustawieniach, mamy jeszcze dużo biegów przed sobą.\
Druga seria rozpoczęła się od kolejnej podwójnej przegranej "Aniołów". I gdy wydawało się, że nie ma sposobu, by zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, Robert Lambert i Patryk Dudek pokonali 5:1 Zmarzlika i Bartosza Bańbora. Swój drugi bieg wygrał Sajfutdinow i w szeregi gości wróciła nadzieja.
W 8. biegu lider Apatora wyjechał na tor za Pawła Przepełskiego, ale rezerwa taktyczna nie była skuteczna. Zmarzlik i Przyjemski uciekli ze startu, a Sajfutdinow dopiero na ostatnich metrach minął juniora gospodarzy. Lampart na metę dojechał daleko za rywalami.
Drugiej zmiany za Przedpełskiego nie było, a ten w biegu 11. znów przyjechał za rywalami. Podobnie zresztą jak Dudek, więc strata Apatora urosła do 20 punktów.
Do końca spotkania na torze wciąż czarował Sajfutdinow (fenomenalne ściganie ze Zmarzlikiem w 13. biegu), razem z Lambertem podwójnie wygrali ostatni bieg, ale to wszystko było za mało na lubelski monolit.
W całym meczu Apator drużynowo wygrywał biegi tylko trzy razy.
MOTOR LUBLIN - APATOR TORUŃ 53:37
MOTOR: Kubera 8+3 (2,1,3,2,0), Cierniak 6+1 (3,2,0,1), Holder 10+1 (3,3,1,3,0), Lindgren 10+2 (1,2,2,3,2), Zmarzlik 10 (3,1,3,2,1), Przyjemski 5+2 (2,2,1), Bańbor 4 (3,0,1)
APATOR: Dudek 9+1 (1,3,1,1,0,3), Lambert 9+2 (0,2,2,2,1,2), Lampart 1(0,1,0,-,-), Przedpełski 0 (0,0,-,0), Sajfutdinow 16 (2,3,2,3,3,3), Lewandowski 2 (1,1,0,0), Affelt 0 (0,0,-)
