Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówią "nie" rowerowym bublom w Toruniu

(WG)
Organizacja chce zwrócić uwagę na problemy, jakie pojawiły się przy realizacji i planowaniu ścieżek w powiecie toruńskim - z Torunia do Unisławia, Osieka, a także do Chełmży.
Organizacja chce zwrócić uwagę na problemy, jakie pojawiły się przy realizacji i planowaniu ścieżek w powiecie toruńskim - z Torunia do Unisławia, Osieka, a także do Chełmży. sxc.hu
Rowerzyści krytykują jakość wykonania i organizację ruchu na ścieżkach dla jednośladów powstających w powiecie toruńskim - do Unisławia i Osieka. - Nie wyrzucajmy pieniędzy w błoto! - apelują do drogowców z Powiatowego Zarządu Dróg.

W sobotę Stowarzyszenie Rowerowy Toruń organizuje rowerową masę krytyczną - tym razem pod hasłem "Nie dla rowerowych bubli w regionie!". Organizacja chce zwrócić uwagę na problemy, jakie pojawiły się przy realizacji i planowaniu ścieżek w powiecie toruńskim - z Torunia do Unisławia, Osieka, a także do Chełmży (z odgałęzieniem do Kamionek).

Przeczytaj także: Ścieżka rowerowa z Torunia do Unisławia z poślizgiem. Ile jeszcze poczekamy?

Trzeba schodzić z roweru

Bubli jest sporo. Wątpliwości budzi oznakowanie na drodze do Unisławia. Mimo że są tam prowadzone prace wykończeniowe, rowerzyści już z niej korzystają. Oficjalne otwarcie trasy wartej 6,7 mln zł zaplanowano po 20 września. W czym tkwi problem? Tam, gdzie ścieżka przecina się z drogami lokalnymi, stoją znaki, które nakazują zejście z pojazdu oraz przeprowadzenie roweru po pasach dla pieszych.
- To wbrew logice - uważa Joanna Jaroszyńska z Rowerowego Torunia. - To mylące. Nagle rowerzyści są zmuszani, by schodzić z roweru, gdy znajdują się na drodze rowerowej.
Według stowarzyszenia powinno się w tych miejscach wyznaczyć przejazdy dla rowerzystów lub też znaki nakazujące ustąpienie pierwszeństwa, a nie schodzenie z jednośladów.
- Oznakowanie podlegało zatwierdzeniu przez urząd marszałkowski - wyjaśnia Dariusz Wypych z Powiatowego Zarządu Dróg. Marszałkowscy urzędnicy powołują się na rozporządzenie ministra infrastruktury. Wypych podkreśla: - Przypominamy, iż głównym założeniem tego projektu jest poprawa bezpieczeństwa na drogach publicznych.
Według Jaroszyńskiej oznakowanie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością: - Rowerzyści nie schodzą tam z rowerów.
Ponadto na tej liczącej 20 km trasie brakuje miejsc do odpoczynku. Rowerzyści skarżą się też na kierowców, którym zdarza się wjeżdżać na trakt dla jednośladów. - W niektórych miejscach mogłyby stanąć słupki lub barierki ograniczające wjazd - mówi Jaroszyńska. PZD zapewnia, że przy wszystkich trzech trasach powstaną punkty postojowe. Na trasie do Unisławia w 2014 r. pojawią się trzy takie miejsca wyposażone w ławki, stoliki, stojaki na rowery, śmietniki i wiaty. Kwestią aut na ścieżce zajmowała się m.in. komisja bezpieczeństwa i porządku dla Torunia i powiatu toruńskiego. Policja zadeklarowała, że będzie reagować na takie sytuacje. - Apelujemy o zgłaszanie wszystkich takich przypadków do policji - mówi Wypych.

Ruchoma ścieżka w lesie

Ścieżka do Osieka ma być gotowa do końca tego roku. W tym przypadku również nie brakuje uwag. Jaroszyńska: - Nawierzchnia na leśnym odcinku jest ruchoma i nieutwardzona. Rower zostawia ślady. Jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. To wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo za rok, dwa wszystko trzeba będzie poprawiać. W niektórych miejscach trasa jest zbyt wąska, a spadki wysokości nie zostały wyregulowane.
- Odcinek Złotoria - Osiek nie jest jeszcze ukończony i jako taki nie może być użytkowany bądź oceniany pod względem jakości ostatecznej - mówi Wy-pych. Warunek, by nawierzchnia na odcinku leśnym była wykonana z kruszywa naturalnego, postawiła drogowcom Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. PZD podkreśla, że tego typu technologia jest stosowana na drogach rowerowych i "nie podlega tym samym negocjacjom". Stowarzyszenie zgłosiło też uwagi do przetargu na trasę z Torunia do Chełmży. Chodzi m.in. o to, że niektóre odcinki będą za wąskie. W tym przypadku PZD tłumaczy, że dokumentacja była wielokrotnie weryfikowana i została zatwierdzona do realizacji. Tydzień temu zaś otwarto oferty firm zainteresowanych tym zadaniem. Zgłosiło się siedmiu oferentów. Najniższą propozycję - 13,1 mln zł - przedstawiło PRD Lipno, a najwyższą - 16,3 mln zł - PBDI z Torunia. Na projekt planowano zaś ok. 12 mln zł. Wiele jednak wskazuje, że partnerzy projektu - są nimi gminy, powiat toruński i województwo - zgodzą się dołożyć brakujące ok. 1,3 mln zł. Projekt ma być zrealizowany do kwietnia 2015 r.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska