Do przetargu na wywóz nieczystości od lipca stanęły dwie firmy - prywatna z Inowrocławia i komunalna z Mogilna. Wygrała ta pierwsza, bo jej oferta była o milion złotych tańsza.
Radni pytają więc burmistrza dlaczego oferta gminnej spółki była dużo droższa i jaka będzie przyszłość MPGK.
Koszty inne niż prywatne
- Jak to się stało, że tak dobra spółka przegrywa przetarg? Wydaje się, że spółka jest za droga, albo ta druga firma ma niedoszacowane koszty - mówi Przemysław Majcherkiewicz.
Radni pytają więc burmistrza co ratusz zrobi, jeśli MPGK faktycznie nie będzie wywoził śmieci mieszkańców gminy. - A co mamy zrobić? Zwalniać ludzi? Zatrudniać na umowach śmieciowych? To jest firma, gdzie pracownicy mają stabilizację, są zadowoleni. A koszty pracy są inne niż w firmach prywatnych - mówi Leszek Duszyński. I dodaje, że gmina zamierza dowiedzieć się dlaczego podana przez prywatną firmę cena za usuwanie nieczystości jest tak dużo niższa, od tej wyliczonej przez MPGK.
- Smutne, że MPGK nie wygrało. A odpowiedzi burmistrza, aż żal słuchać. Jest obawa czy pracownicy będą mieli co robić - mówi Paweł Molenda.
Burmistrz Duszyński zapewnia, że MPGK będzie miało zajęcie, bo będzie m.in. wywozić śmieci od firm i instytucji. Zatem przegrany przetarg nie będzie oznaczał zwolnień pracowników. A wiceburmistrz Jarosław Ciesielski dodaje, że mówienie o przegranym przetargu komunalnej spółki jest przedwczesne. Nie doszło bowiem do podpisania umowy między gminą a firmą, która zaoferowała niższą cenę.
.
7 zł to za mało?
Według wyliczeń ratusza i MPGK to właśnie cena (2,7 mln) podana przez komunalną firmę jest realna. Według uchwały rady miejskiej każdy mieszkaniec segregujący śmieci miesięcznie ma płacić 7 zł. Wiceburmistrz Ciesielski pytany czy to wystarczająca kwota. Odpowiada, że nie. Bowiem koszty usuwania nieczystości to m.in. zabranie ich z posesji, wywiezienie na wysypiska w Inowrocławiu i poniesienie opłat z tym związanych oraz prowadzenie punktu selekcji odpadów. Władze miasta czekają teraz na podpisanie umowy z inowrocławską firmą, która deklaruje, że może wywozić śmieci za 1,7 mln zł
Czytaj e-wydanie »