Do wypadku doszło o godz. 11.15. Jak informuje Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK Poznań, w wypadku ranny został motorniczy. - W wyniku zdarzenia w tramwaju pękła szyba. Motorniczy ma poranione ręce - tłumaczy Gajdzińska.
- Tramwaj uderzył w jeden ze sklepów, a także zaparkowany samochód. Już teraz wiemy, że motorniczemu, na szczęście, nic poważnego się nie stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w środku przebywały trzy osoby, które same opuściły tramwaj i oddaliły się z miejsca jeszcze przed przybyciem służb – relacjonuje Patrycja Banaszak z poznańskiej policji. Dodaje, że motorniczy był trzeźwy i posiada wszelkie uprawnienia.
Jak relacjonują świadkowie, do tragedii zabrakło niewiele. - Dosłownie chwilę wcześniej do samochodu, który został staranowany, szła kobieta. Na szczęście, ktoś ją zawołał i zawróciła. Ta sytuacja pozwoliła uratować jej życie - zapewnia Krzysztof.
Przyczyna wypadku ma zostać ustalona po sprawdzeniu monitoringu z tramwaju oraz kamer. - Na chwilę obecną jest za wcześnie, aby podać, co było przyczyną wypadku. Najważniejsze jest to, że nie ma osób poszkodowanych. Wszelkie dostępne materiały związane m.in. z monitoringiem wewnątrz pojazdu zostaną zabezpieczone i przekazane do specjalnej komisji, która zajmie się ustalaniem przyczyn wykolejenia - zdradza Krzysztof Dostatni z MPK Poznań.
Według wstępnych ustaleń tramwaj, który jechał ulicą Podgórną, zamiast skręcić w prawo, pojechał na wprost i tym samym zatrzymał się na budynku.
Do czasu usunięcia skutków wypadku, tramwaje linii 23 będą kursować do pętli Zawady, linii 16 pojadą objazdem przez rondo Śródka, a linii 5 przez rondo Rataje.
AKTUALIZACJA:
Około godz. 14.15 udało się przywrócić ruch tramwajowy na ul. Podgórnej i Al. Marcinkowskiego.
ZOBACZ TEŻ:
Największa katastrofa tramwajowa w Poznaniu. "Tak makabrycznego widoku nie pamiętam"
"Tak makabrycznego widoku nie pamiętam". Minęło 31 lat od na...