Komunalny barak przy ul. 30-lecia LWP w Mroczy spłonął doszczętnie 22 października. Mieszkańców, którzy stracili cały dobytek, zakwaterowano tymczasowo w hotelu na stadionie. Część nadal tam mieszka, bo w gminie brakuje wolnych lokali komunalnych.
Przeczytaj także:W nowym domu w Starej Rzece będzie parapetówka z kuligiem
Na nic się zdały prośby władz Mroczy kierowane do wojewody i starosty nakielskiego. Samorząd prosił o finansową pomoc, o wsparcie budowy bloku komunalnego, który powstaje przy tej samej ulicy co zniszczony barak. Inwestycja była w stanie surowym zamkniętym. Zgodnie z planem zakończyć się miała w 2013 r., tymczasem pogorzelcy potrzebowali lokali od zaraz. Brakowało około 200 tys. zł na dokończenie prac.
- Musieliśmy poradzić sobie sami. Kończymy budowę własnymi siłami. Wystawione faktury płatne będą w 2013 r.- mówi Leszek Klesiński, burmistrz Mroczy.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Nie ukrywa, że były nadzieje na zakończenie prac przed świętami. Nie ma na to już szans. Około 20 osób spędzi więc Boże Narodzenie w hotelu.
Kilku pogorzelców ma jednak nowy kąt. Na swoim są dwie osoby samotne. Do lokalu po byłej świetlicy wiejskiej w Kaźmierzewie wprowadziła się na początku grudnia 5-osobowa rodzina. Gmina wykonała tam niezbędne prace pozwalające na przeznaczenie świetlicy na cele mieszkalne.
[Wiadomości z Nakła
Czytaj e-wydanie »](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=bydgoszcz02)