MŚ 2022. Polska - Arabia Saudyjska 2:0
Ten mecz trzeba było wygrać, żeby myśleć o awansie z grupy. Selekcjoner Czesław Michniewicz dokonał trzech zmian. Zamiast Sebastiana Szymańskiego, Jakuba Kamińskiego i Nicoli Zalewskiego w jedenastce zobaczyliśmy drugiego napastnika, czyli Arkadiusza Milika oraz na skrzydle Przemysława Frankowskiego i operującego w środku pola Krystiana Bielika, który z Meksykiem (0:0) wszedł na całą drugą połowę.
- Spotkają się równe zespoły - usłyszeliśmy od selekcjonera na przedmeczowej konferencji. Respekt do Saudyjczyków wymusiła na nas ich przemiana z Argentyną, gdy z wyniku 0:1 wyszarpali sensacyjne zwycięstwo, okupione jedna kontuzjami dwóch czołowych piłkarzy.
Polacy zaczęli nerwowo i agresywnie. Wyglądało to trochę tak jakby uczestniczyli w meczu derbowym. Sędzia z Brazylii przed upływem dwudziestu minut aż trzy razy sięgnął po żółte kartki. Co gorsze, ukarani zostali nasi dwaj obrońcy: Matty Cash i Jakub Kiwior.
Mimo zapowiedzi na początku oddaliśmy Saudyjczykom pole. W 13 minucie musiał po raz pierwszy ratować nas Wojciech Szczęsny, odbijając jedną ręką piłkę gdy ta zmierzała pod poprzeczkę. My staraliśmy odpowiadać podaniami za ostatniego obrońcę.
Wszystko co najlepsze w pierwszej połowie wydarzyło się dla nas pod jej koniec. Eksplozja radości nastąpiła w 39 minucie. To wtedy objęliśmy prowadzenie, zdobywając debiutancką bramkę na mundialu. Akcja zaczęła się jeszcze od Szczęsnego, potem piłka za sprawą Casha zawędrowała pod pole karne. Asystę dosłownie spod linii końcowej zaliczył Robert Lewandowski, wycofując do Piotra Zielińskiego:
Z Meksykiem skrupulatność arbitra przyniosła nam jedenastkę, zmarnowaną przez Lewandowskiego. Dzisiaj drobiazgowość i przede wszystkim obecność VAR sprawiła, że po wejściu Krystiana Bielika to Saudyjczycy mieli okazję na wyrównanie. Kapitalnie rzut karny obronił jednak Wojciech Szczęsny, rzucając się we właściwą stronę, a potem jeszcze zrywając się do udanej dobitki.
W drugiej połowie gra się jeszcze bardziej otworzyła. Najpierw przed szansą stanęli rywale, ale znów świetne parady zaliczył Szczęsny.
Polska powinna była wykorzystać przynajmniej jedną z dwóch okazji na tzw. zamknięcie meczu, gdy pozostało wiele minut do ostatniego gwizdka. Najpierw jednak po główce Arkadiusza Milika piłka obiła poprzeczkę, potem słupek, gdy sytuacyjnie uderzał Lewandowski.
Na szczęście dzisiaj Polacy byli niezwykle zdyscyplinowani i czujni. To po błędzie obrońcy Robert Lewandowski przejął piłkę, a potem ustalił wynik na 2:0! Lewy po golu padł na murawę i długo się z niej nie podnosił. Polały się łzy szczęścia, tak silne emocje wywołał ten moment.
Wieczorem Argentyna zagra o pierwsze punkty z Meksykiem.
Piłkarz meczu: Wojciech Szczęsny
Atrakcyjność meczu: 7/10
MUNDIAL 2022 w GOL24
