Dochodzenie wszczęte w Grucznie przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zainicjował Jerzy Ridan, krakowski reżyser - realizujący film o historii Gruczna, ze szczególnym uwzględnieniem wczesnośredniowiecznego grodziska, zwanego dziś Górą św. Jana.
Zdewastował zabytek
Inwestor, któremu pozwolono wybudować się tuż przy grodzisku, "odkroił" jego fragment na potrzeby swojej budowy. - Zdewastował przy tym zabytek - twierdzi Ridan. - Przez 1300 lat ludzie potrafili uszanować miejsce kultu, jakim była zawsze Góra św. Jana. Grozę budzi świadomość, że dzieła zniszczenia dokonuje się w XXI wieku - komentował reżyser w swym piśmie do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Grunt, żeby skarpa się nie osuwała
Sprawę wyjaśniają urzędnicy z bydgoskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków. - Na szczęście, budowa nie naruszyła warstw kulturowych grodziska. Jednak są one zagrożone, dopóki skarpa nie zostanie zabezpieczona - informuje Elżbieta Dyga-szewicz, zastępca dyrektora delegatury UOZ w Bydgoszczy. - Zażądaliśmy od inwestora planu zagospodarowania tego terenu; tym bardziej, że planuje on jeszcze wybudować tam budynek gospodarczy. Dotąd nie doczekaliśmy się dokumentacji, ale bez niej nie zgodzimy się na dalsze prace. Dopilnujemy, żeby otoczenie Góry św. Jana wyglądało jak najkorzystniej.
Góra św. Jana
Wczesnośredniowieczne grodzisko i cmentarzysko kultury pomorskiej. Znaleziono tam ozdoby odzieży i bogaty zestaw biżuterii. Z tego powodu Góra św. Jana była już zdewastowana. Archeolodzy prowadzili tam prace interwencyjne - m.in. zakopywali dziury, wykopane przez złodziei.