UOKiK uznał, że odłączanie prądu bez wcześniejszego uprzedzenia odbiorców o takim zamiarze jest niezgodne z prawem.
Dwa wyjątki
- Jeśli nie regulujemy faktur, zakłady mogą odciąć nam prąd, ale powinny wcześniej wezwać nas do zapłacenia zaległości - wyjaśnia Aneta Styrnik z UOKiK. - Muszą wyznaczyć nam termin, w którym trzeba uregulować dług. Dopiero wówczas, jeśli nadal nie zapłacimy zaległości, zakład energetyczny może odłączyć nam prąd. To samo dotyczy dostawców innych mediów.
- Tylko w dwóch przypadkach można odciąć odbiorcy energię bez uprzedzenia: gdy pobiera on nielegalnie energię oraz instalacja znajdująca się u odbiorcy stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia, zdrowia albo środowiska - podkreśla Aneta Styrnik.
Według UOKiK zakłady energetyczne łamią prawo pobierając opłaty za ponowne przyłączenie odbiorców do sieci, jeśli już wcześniej nałożyły na klientów odsetki karne za zwłokę w opłacaniu rachunków.
- Można wtedy uznać, że odbiorca zostaje dwukrotnie ukarany za to samo - dodaje Aneta Styrnik. - Dlatego kwestionujemy tę dodatkową opłatę. Jeśli odsetek nie ma, można wówczas założyć, że zakład miałby prawo zażądać od klienta pieniędzy za ponowne przyłączenie do sieci.
Energetyka się broni
Tymczasem zakłady energetyczne bronią się, że dodatkowe opłaty wynikają z kosztów ponownego przyłączenia do sieci. - Za wznowienie dostarczenia energii po jej wstrzymaniu z winy odbiorcy pobieramy dodatkową opłatę zgodnie z taryfą zatwierdzoną przez Urząd Regulacji Energetyki - tłumaczy Lech Drzewiecki, rzecznik rasowy Enea Operator - Oddział Dystrybucji Bydgoszcz. - Jest to dodatkowy koszt firmy związany z wysłaniem do odbiorcy naszego elektromontera w celu podłączenia jego obiektu do sieci dostawcy.
Zarówno Enea, jak i Energa (obie firmy działają w naszym województwie) podkreślają, że odłączają prąd zgodnie z prawem energetycznym: po uprzedzeniu odbiorcy i w sytuacji, gdy zalega on z zapłaceniem rachunków co najmniej miesiąc oraz nie uregulował długu mimo wyznaczenia dodatkowego terminu.
Sygnał dla urzędu
Jeśli odbiorca stwierdzi, że zakład energetyczny chce odciąć mu prąd bez uprzedzenia, powinien najpierw zgłosić reklamację w tej firmie. Gdy reklamacja nie przyniesie skutku, może on szukać pomocy u miejskiego rzecznika konsumentów, a następnie zgłosić taką informację do UOKiK. - Dla urzędu taki sygnał może stanowić impuls do bliższego przyjrzenia się działaniom przedsiębiorcy. Nie rozwiążemy jednak indywidualnego sporu konsumenta z zakładem energetycznym - wyjaśnia Aneta Styrnik. - Jeśli natomiast firma stosuje praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, w tym niedozwolone klauzule w umowach, prezes UOKiK może wszcząć postępowanie przeciwko danemu przedsiębiorstwu i nałożyć karę w wysokości do 10 proc. przychodu.
Jak się dowiedzieliśmy w Delegaturze UOKiK w Bydgoszczy, w ostatnim czasie nie wpłynęły zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego postępowania operatorów z regionu.
