O tym skandalu w środowisku muzealników i generalnie w Toruniu trudno zapomnieć. W czerwcu 2022 roku Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Adamowi M., emerytowanemu już kustoszowi tej placówki. Oskarżyła go o kradzież 194 cennych monet o łącznej wartości 1,46 mln zł. Obok niego - Andrzeja R., numizmatyka ze starówki, który monety odkupywał od muzealnika, a następnie sprzedawał na aukcjach krajowych i zagranicznych.
Straty Muzeum Okręgowego w Toruniu były jednak jeszcze większe. Łącznie przez dziewięć lat z miejskiej placówki zginęło 361 zabytkowych monet. Najstarsza pochodziła z XIII wieku. Wszystkie w opinii biegłych stanowiły dobra szczególnie cenne dla kultury. "Dotąd odzyskano tylko 59 z nich, a kolejnych 16 namierzono za granicą"- przekazywali w czerwcu ub.r. śledczy.
Dlaczego akt oskarżenia blisko rok przeleżał w sądzie? Kto będzie bronił oskarżonych?
Emerytowany kustosz i numizmatyk odpowiadać będą za swoje czyny przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Obu grożą nawet kary więzienia. Nareszcie wyznaczono termin rozpoczęcia procesu - na 29 maja. Dlaczego dopiero po roku od czasu, gdy akt oskarżenia wpłynął do sądu? Na to pytanie "Nowości" odpowiedzi nie znają. Sąd przekazywał nam najpierw (zima br.), że "sprawa, jak inne, czeka w kolejce".
Teraz wiadomo, że początek wreszcie zaplanowano. W marcu br. odbyło się już tak zwane posiedzenie organizacyjne w tej sprawie w sądzie, poprzedzające standardowo rozpoczęcie procesu. Wyznaczono też od razu kolejne terminy rozpraw: w maju, czerwcu i wrześniu. Obrońcami oskarżonych są jedni z najlepszych i najbardziej doświadczonych adwokatów w Toruniu. Kustosza bronić będzie adwokat Janusz Bołądź, a numizmatyka - adwokat Dariusz Kłos.
Oskarżycielem w procesie, jak wspomnieliśmy, jest Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Jeśli natomiast chodzi o Temidę, to sprawę poprowadzi sędzia Izabela Skórzyńska.
Przypomnijmy, że na pewnym etapie śledczy badali też odpowiedzialność w tej sprawie Marka Rubnikowicza, który był dyrektorem Muzeum Okręgowego w Toruniu w czasie jego okradania. W grę wchodziło podejrzenie braku nadzoru z jego strony. Jak wyjaśniała jednak ostatecznie prokuratura, taki dyrektor nie jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu przepisów, więc ewentualną odpowiedzialność musiała tu formalnie wykluczyć. Sprawę dyrektora badała, ale umorzyła.
Odzyskano tylko 59 monet ze skradzionych 361. Wszystkie były dobrami o szczególnym znaczeniu dla kultury
W czerwcu 2022 r. prokuratura informowała, że ze skradzionych 361 cennych monet udało się odzyskać 59. Kolejnych 16 jednak było "namierzonych" za granicą. Jak dotąd jednak brak informacji o tym, by cokolwiek więcej odzyskano i przekazano toruńskiemu muzeum. Śledczy zapewniali, że czynione są starania, by je odzyskać.
Obecnie zbiory wszystkich monet w Muzeum Okręgowym są bezpieczne - to nie podlega dyskusji. Sprawdzali to m.in. radni miejscy - Michał Jakubaszek i Piotr Lenkiewicz - podczas specjalnego spotkania w placówce kilka miesięcy temu. Takie zapewnienia płyną też ze strony obecnej dyrekcji placówki oraz Urzędu Miasta Torunia.
WAŻNE. Jakie kary grożą oskarżonym? Ile pieniędzy u nich zabezpieczono?
- Zarówno byłemu kustoszowi muzeum Adamowi M., jak i numizmatykowi Andrzejowi R. grożą surowe kary - do 15 lat więzienia. Akt oskarżenia przeciwko nim prokuratura wystosowała 20 czerwca 2022 roku. Proces toczyć będzie się przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Start: 29 maja.
- Obaj oskarżeni mają obrońców. To jedni z najlepszych i najbardziej doświadczonych toruńskich adwokatów. Obrońcą emerytowanego kustosza jest adw. Janusz Bołądź, a numizmatyka adw. Dariusz Kłos - przekazano nam w sądzie.
- W toku śledztwa zastosowano wobec kustosza dozór policji i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Natomiast wobec pasera stosowano poręcznie majątkowe w kwocie 10 tys. zł oraz zabezpieczenie majątkowe poprzez zajęcie pieniędzy w kwocie 6 tys. euro.
