Muzyka dla mas

     1907sw1a SW2 Liczba wierszy w pliku: 63
     ZLOT. mmm
     Był to największy ze zlotów odbywających się do tej pory w Decznie. Zakończona w niedzielę, trwająca aż cztery dni, impreza jest jedyną tego typu w Polsce. Przyjechało ponad dwieście osób. Co ciekawe spory odsetek tej grupy stanowiły osoby, nie mogące z racji swojego wieku, zbyt dobrze pamiętać czasów, gdy DM święciło największe sukcesy. Przypadały one na koniec lat 80. i początek 90. Właśnie wtedy pojawili się w Polsce pierwsi "depesze", jak określa się fanów tej grupy. Co sprawia, że muzyka zespołu z hrabstwa Essex, pomimo tego, że coraz rzadziej gości na listach przebojów, wciąż fascynuje? Dla Zbigniewa Duszyńskiego, jednego z organizatorów zlotu, odpowiedź jest prosta. - To zasługa wspaniałych, tekstów, niezwykle mądrze opowiadających o życiu. Gdy dodamy do tego genialną muzykę mamy odpowiedź, dlaczego "depeszów" jest coraz więcej.
     _m
     Co to znaczy być depeszem? Na to pytanie już trudniej o odpowiedźj. Na pewno wiąże się to z absolutnym uwielbieniem dla zespołu, z czym najczęściej wiąże się charakterystyczny strój. Czarna skórzana kurtka, białe lub czarne spodnie, te drugie mogą być skórzane, no i oczywiście fryzura, a la Dave Gahan, wokalista DM - krótko przystrzyżone boki i zaczesana do góry grzywka. Może być z finezyjnym loczkiem. Obowiązkowym elementem każdego zlotu, a tych jednodniowych jest w kraju kilka, może nawet kilkanaście, jest "Dave danceing". Swoisty konkurs tańca, który powinien rozpocząć się o północy, polegający na, jak najlepszym naśladowaniu Davida Gahana. W tym roku wygrał go Maciej Pawłowski z Polic. Z kolei w konkursie karaoke, gdzie wszyscy uczestnicy śpiewali utwór "Enjoy the silence", najlepiej wypadł Paweł Biernacki z Jastrzębia Zdroju. Nie mogło też zabraknąć konkursu z wiedzy na temat ukochanej grupy, będącej jednym z prekursorów new romantic. Nagrodę za pierwsze miejsce odebrała Agnieszka Majchrzak z Łodzi.
     m
     Dlaczego ludzie przyjeżdżają na tego typu zloty? Przede wszystkim jest to okazja, aby na żywo porozmawiać z ludźmi o podobnych zainteresowaniach muzycznych. Wielu utrzymuje kontakty dzięki internetowi. Elektroniczne łącza to także najlepszy sposób na przekazywanie informacji na temat zespołu, terminów koncertów i spotkań fanów z całej Europy. - Tworzymy swego rodzaju rodzinę - tłumaczy Zbigniew Duszyński, lepiej znany w środowisku, jako "Duszek". - Ludzie sobie pomagają jak mogą. Ktoś komuś pracę załatwi, pomoże rozwiązać problem. To jest wspaniałe.
     Ale miłość do zespołu można okazywać na wiele sposobów. Duszek postanowił, że jego syn, będzie miał na imię Dave, na część charyzmatycznego wokalisty. - Trochę było z tym kłopotów, ale w końcu udało mi się przekonać urzędników. Teraz Dave jeździ z nami na każdy zlot._
     Tekst i fot.
     Andrzej Bartniak