Jak zapewnia Monika Budze-niusz, rzecznik prezydenta, korzyści mogą być znaczne, bo pozycja Włocławka, mimo że nie będą tu rozgrywane żadne mecze, jest dość silna.
- Z Warszawy, Gdańska, czy Poznania nie jest do nas zbyt daleko - mówi. - Możemy wykorzystać nasze położenie geograficzne. W ratuszu już od kilku dni trwają rozmowy na ten temat. I choć na razie nie zapadły żadne konkretne ustalenia, już wiadomo, że prezydent zamierza starać się o to, by u nas odbywały się treningi piłkarzy.
- _Mamy doskonałą bazę treningową, n_owoczesną i co bardzo ważne skupioną w jednym miejscu. Możemy i powinniśmy to wykorzystać! - przekonuje Monika Budzeniusz. Jednak stadion i sztuczne boiska to nie wszystko, dlatego w Urzędzie Miasta już rozmawia się także o hotelach, które mogłyby zostać we Włocławku zbudowane na potrzeby Euro 2012.
Organizacja w Polsce piłkarskich mistrzostw daje również zielone światło dla krajowej "jedynki". W tym dla jednego z najgorszych i najbardziej zniszczonych jej odcinków, czyli tego przebiegającego przez Włocławek. - W Polsce musi się do 2012 roku poprawić infrastruktura drogowa - mówi rzecznik prezydenta. - Może też wreszcie uda się zbudować autostradę A1? Jeśli tak by się nie stało, to i tak remont dotychczasowej "jedynki" będzie po prostu koniecznością.
Skorzystać na mistrzostwach Europy w piłce nożnej mogą także włocławskie firmy budowlane. Do 2012 roku muszą powstać w naszym kraju nie tylko stadiony i drogi, ale także hotele, restauracje i centra rozrywki. - To dla nas możliwość pozyskania nowych zleceń - potwierdza Arleta Stęp-kowska z Działu Marketingu i Sprzedaży firmy "Budizol" SA. I chociaż w ostatnim czasie budowlańcy nie mogą narzekać na zastój, kolejne zadania bardzo ich cieszą.