- Myślęcinek leży w granicach Bydgoszczy, prawda? - pani Barbara jest rozżalona. - Dlaczego zatem nie jesteśmy traktowani na równi z pozostałymi mieszkańcami naszego miasta?
Nasza Czytelniczka precyzuje istotę problemu: - Od wielu tygodni prosimy zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej o ułożenie chodnika wzdłuż ulicy Jeździeckiej. A efekt naszych starań? Jak na razie - żaden.
Pani Barbara mieszka w jednym z domów na myślęcińskiej skarpie. Do centrum miasta, jak sama zaznacza, może dostać się tylko jadąc autobusem linii 75.
- By wrócić można wprawdzie wysiąść przy pętli autobusowej na wysokości ogródków działkowych - mówi pani Barbara. - Trzeba wtedy jednak iść jeszcze kilometr, by dotrzeć do naszego osiedla. Pozostaje zatem pojechać autobusem dalej i wysiąść z niego przy ulicy Jeździeckiej. Pasażerowie muszą wtedy jednak przejść dwieście metrów skrajem szosy do skrzyżowania z ulica Gdańską. Położenie tu chodnika poprawiłoby nasze bezpieczeństwo.
Mieszkańcy boją się, że w końcu któregoś z pasażerów potrąci rozpędzony samochód. W związku z tym proponują też od razu przesunąć przystanek linii 75 bliżej skrzyżowania z ul. Gdańską.
- Jeśli wystarczy pieniędzy to położymy chodnik przy Jeździeckiej - tłumaczy Magdalena Kaczmarek, rzecznik ZDMiKP. - W związku ze zbliżającymi się targami Wod-Kan w Myślęcinku planujemy też zmiany komunikacyjne. W ramach tych działań również będzie oceniana lokalizacja przystanków.