Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą

W dniu zdarzenia policja potwierdziła, że mężczyznę zabrano do szpitala oraz, że trwają poszukiwania napastnika. Od początku funkcjonariusze mieli jednak wątpliwości czy pokrzywdzony był ofiarą napadu. W wyniku podjęty działań i weryfikacji faktów okazało się, że mężczyzna nie został napadnięty, tylko sam się okaleczył.
- W toku prowadzonych czynności stwierdziliśmy jednoznacznie że, że rzekoma ofiara zdarzenia przedstawia nam wymyślony scenariusz. Mężczyzna przyznał się, że dokonał samookaleczenia. W niedługim czasie będzie rozliczany za złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań - komentuje komisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Policja zwraca uwagę, że fałszywy alarm zaangażował w sprawę spore siły, a co gorsza, doprowadził do tego, że wielu bydgoszczan poczuło się zagrożonymi słysząc, że w mieście grasuje nożownik.
O tej sprawie pisaliśmy wcześniej
Warto pamiętać, że prawo przewiduje za powiadomienie organów ścigania o przestępstwie, do którego nie doszło karę do 2 lat pozbawienia wolności, zaś za składanie fałszywych zeznań - od pół roku do 8 lat.