Na monety jedno- i dwuzłotowe, a także 50-groszówki i 10-groszówki chętnych jest mnóstwo. Nic dziwnego, są to prawdziwe monety. Jest tylko jeden problem. Monety są porządnie przyklejone do podłoża.
Ktoś dowcipny poprzyklejał je klejem w różnych miejscach kurortu w Unieściu.
Spacerowicze dają się nabrać. Po nawet 10-groszówkę schyla się średnio co czwarty przechodzień. Próby podniesienia monety nie trwają jednak długo. Po 5 - 10 sekundach niemal każdy rezygnuje. Większość z uśmiechem na ustach. Niektórzy są jednak wyjątkowo rozdrażnieni.
Redaktor Głosu Koszalińskiego znalazł sprawców, a właściwie sprawcę tego dowcipu. To młody chłopak, którego rodzice prowadzą lokal gastronomiczny w Unieściu. Na naszych oczach przykleił dwuzłotówkę do polbruku, którym wyłożone są chodniki w niemal całym kurorcie. Natychmiast znalazło się sporo chętnych na tę monetę. Nikt jej jednak nie podniósł własnymi siłami. Nam też się nie udało, choć próbowaliśmy wykorzystać do tego nawet śrubokręt.
Dzień później zdębieliśmy. Przechodzący ulicą starszy pan wyciągnął z kieszeni scyzoryk, wykonał dwa ruchy i dwuzłotówka wylądowała w jego kieszeni. A to niestety oznacza wyrok śmierci dla wszystkich poprzyklejanych monet...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"