
Nabożeństwo odbyło się w kościele farnym w Chełmnie. W ogromnej świątyni nie było ani jednego wolnego miejsca siedzącego. Głoszący kazanie ks. Jankowski kilkakrotnie odwoływał się do tak ważnej dla młodych ludzi wolności.

- Tuż po wypadku na parafialną skrzynkę mailową przyszedł list, a w zasadzie krótkie pytania: gdzie był Anioł Stróż tych młodych ludzi? Dlaczego dopuścił do takiego nieszczęścia? - cytował. - Zadajmy sobie inne pytanie: co miał zrobić ten anioł? Schować kluczyki czy może zepsuć auto, by nie można było uruchomić silnika? Przecież to byłoby odczytywane jako zamach na ludzką wolność. Mamy wolną wolę, z której możemy dowolnie korzystać. Warto jednak pamiętać, że śmierć, jak złodziej, może przyjść w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Ta dziewiątka młodych ludzi na pewno nie była na nią gotowa - podkreślał.

By jeszcze mocniej trafić do sumień młodzieży, kapłan cytował tekst hip-hopowej formacji DKA. Czy poezja ulicy do nich dotarła? W tamtym momencie na pewno fraza - "Tak już bywa w życiu, choć to tylko chwila, czasami ludzka linia w brew się nam wykrzywia" - wydawała im się znacząca.

Najbardziej przejmującym momentem, zawsze wywołującym najsilniejszą falę bólu i łez, było opuszczenie trumien do grobów.