Formalnie, by sprzedaż mogła być flotowa, trzeba kupić co najmniej 30 samochodów.
- Są oczywiście wyjątki od tej reguły, bo jeśli przedsiębiorca już kupił na przykład 30 opli i potrzebuje jeszcze 20 skód, a zapowiada dalszą współpracę z nami, jesteśmy w stanie ugiąć się - zapewnia Artur Wszołek, kierownik sprzedaży flotowej w salonie Skodyu Bieranowskiego w Bydgoszczy.
Program specjalny
Na co mogą liczyć klienci flotowi? - Przede wszystkim otrzymają zniżki przy zakupie nowych samochodów i podczas ich serwisowania - dodaje Wszołek. - Są one indywidualnie negocjowane z importerem, zależą od liczby zakupionych aut. Firma objęta programem flotowym może też liczyć na: pojazdy zastępcze, krótkie terminy realizacji usług, identyczne ceny za naprawy w całym kraju, wydłużony czas pracy serwisów, pracownika dedykowanego wyłącznie jej czy nawet przechowywanie opon. Proszę sobie wyobrazić, że przedsiębiorstwo ma 50 samochodów i musi przechować przez lato 200 opon zimowych. Do tego przecież potrzeba specjalnego magazynu!
Takie zakupy opłacają się dużym firmom, m.in. policji. Podkomisarz Monika Chlebicz, rzecznik kujawsko-pomorskiego komendanta wojewódzkiego mówi, że KWP niedawno organizowała przetarg na zakup 375 oznakowanych furgonów i 80 nieoznakowanych pojazdów: - Zdecydowaliśmy się na fiaty ducato i ople. Dostawy trwają. Do naszego regionu ma trafić docelowo 69 fiatów i 20 opli. Takie zakupy są dla nas opłacalne, choćby dlatego, że negocjujemy cenę, jaką jesteśmy w stanie zapłacić i możemy robić przeglądy techniczne i naprawy we własnych serwisach.
- Co roku kupujemy kilkadziesiąt samochodów - mówi Agnieszka Sobkowiak, dyrektor ds. public relations Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych. - Mamy specjalnie negocjowane kontrakty, przez co kupujemy taniej niż indywidualni klienci. Sprzedaż flotowa opłaca nam się zwłaszcza, że dotyczy nie tylko kupna samochodu. Daje też korzyści związane z serwisowaniem aut. Jeździliśmy toyotami, w tym roku zakupiliśmy też ople.
Można wykonać plan, ale...
We Włocławku sprzedażą flotową samochodów zajmuje się m.in. innymi firma Wątarski. Jak powiedział nam Jarosław Nowakowski, kierownik sprzedaży w salonie Volkswagena, ostatnio Wątarski sprzedał jednej z firm pięć samochodów, volkswagenów transporterów.
Czy sprzedaż flotowa opłaca się salonom samochodowym? - I tak, i nie - odpowiada Nowakowski. - Z jednej strony firmy, dokonujące większych zakupów, pozwalają sprzedawcom wykonać plan. Ale tego typu transakcje nie przynoszą takiego zysku, jak przy sprzedaży indywidualnej.