https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Na dobre i na złe": Z Leśnej Góry pod Kopernika (szczegóły)

Magdalena Janowska
fot. Lech Kamiński
- Słuchajcie, gramy jeszcze raz od momentu: "jesteś chora, ale nie jesteś gorsza". Kamera poszła, jedziemy! - to nie scena z Hollywood, ale z toruńskiej Starówki. Wczoraj gościła u nas ekipa filmowa serialu "Na dobre i na złe".

W Toruniu kręconych było kilkanaście scen do 411. odcinka "Na dobre i na złe". Na Bulwarze Filadelfijskim, ul. Mostowej, Szerokiej czy Królowej Jadwigi można było spotkać kilkoro serialowych ulubieńców, m.in. doktora Latoszka (Bartosz Opania) i jego żonę Lenę (Anita Sokołowska).

Lena odwiedza mamę
Jakim sposobem Leśna Góra przeniosła się na jeden dzień do naszego miasta? - Lena przyjechała do swojej mamy, która mieszka w Toruniu - wyjaśnia Anita Sokołowska, czołowa aktorka serialu, a dla nas także sąsiadka zza miedzy (na co dzień pracuje w bydgoskim Teatrze Polskim). - Lena jest bardzo chora, a Witek, który dowiedział się o tym podstępem, namówił ją, by podzieliła się tym z matką.

Anita Sokołowska bardzo lubi takie wycieczki. - W hali, w której powstaje większość odcinków, znamy już każdy kąt, każde krzesło - mówi aktorka. - Wyjazd jest bardzo odświeżający, przewietrzający, można trochę inaczej popracować. Świetna sprawa.

Zarówno Sokołowska, jak i Bartosz Opania - zapewne ku rozczarowaniu najwierniejszych widzów "Na dobre i na złe" - przyznają, że nie są tak przywiązani do swoich bohaterów, jak mogłoby się wydawać. - Granie przez kilka lat tej samej postaci bywa czasem nudne, męczące i irytujące - nie kryje serialowy doktor Latoszek. - Ale tak naprawdę mam szczęście występować w najlepszym polskim serialu, który poza wielokrotnym bełkotem próbuje przemycić coś ważnego. Poza tym dzięki tej roli jestem nieprawdopodobnie zamożnym człowiekiem (śmiech).

- Lena jest jedną z wielu moich postaci - mówi Anita Sokołowska. - Gdybym przywiązywała się do każdej, pewnie cierpiałabym już na schizofrenię. Zresztą udział w "Na dobre i na złe" nie jest aż tak bardzo absorbujący. W miesiącu mam zaledwie 3-4 dni zdjęciowe.

W poszukiwaniu idoli
Do Torunia przyjechała także Maria Gładkowska, odtwórczyni mamy Leny. Jak się okazało, aktorka ma duży sentyment do naszego miasta. - Mój ojciec urodził się w Toruniu, a tuż obok w kamienicy przy ul. Królowej Jadwigi mieszka mój wujek - mówi Gładkowska. - Bardzo lubię to miasto, zawsze wracam tu z przyjemnością, gdybym miała taką możliwość, chętnie bym tu zamieszkała.

Na planie serialu nie zabrakło również jego najwierniejszych fanów. Na Bulwarze Filadelfijskim zjawiła się m.in. Celina Mańska, która od lat ogląda perypetie lekarzy z Leśnej Góry: - Ta historia jest z życia wzięta, dlatego wiernie oglądam nawet powtórki. Moją ulubioną bohaterką jest Lena, więc jak tylko dowiedziałam się, że aktorzy będą dziś w Toruniu, postanowiłam ich poszukać.

Emisję 411. odcinka "Na dobre i na złe", w którym będziemy mogli rozpoznać najbardziej malownicze zakątki Torunia, zaplanowano na 28 maja.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
torunianin
Fajnie że Toruń ma tylu fanów
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska