Jacek Rostowski powiedział wczoraj m.in.: "polityka gospodarcza ostatnich lat zapewniła, iż Polska przechodzi bezpiecznie przez drugą fazę kryzysu".
Dowiedziałem się więc, że była już pierwsza faza kryzysu, choć rząd przekonywał nieustannie, iż żadnego nie mamy. Dowiedziałem się również o drugiej fazie, która szczęśliwie nas teraz omija dzięki imponującej pracy premiera.
Trzecią informację ze słów ministra Rostowskiego możemy wyciągnąć sobie sami: będzie trzecia faza kryzysu.
Ta do nas trafi, ale tylko w przyszłym roku, zaś około sierpnia 2013 r. będzie już z górki. Nie wiem tylko, co minister rozumie przez słowa, że "bezpiecznie przechodzimy przez kryzys"?
Bo tu u nas, na dole, od kilku lat, gdzie przyłożyć ucho, tam drożej i biedniej. Rozumiem, że ministrowie patrzą na Polskę znad rządowych obłoków. Wiem, że cięcia w Grecji, Portugalii, na Węgrzech i w Hiszpanii są ogromne. Ale na miejscu ministrów spróbowałbym choć raz trochę poszaleć za 1500 złotych miesięcznie.