Także i ja wierzę, że TK dostrzeże w ustawie kilka wyjątkowo bzdurnych zapisów. Jak choćby ten, że kierownik np. 20-tysięcznej demonstracji nie może, pod groźbą kary, dopuścić do zamieszek. Projekt powstał po ubiegło -rocznych zadymach w Warszawie 11 listopada, kiedy to policja nie dała rady kilkuset chuliganom, którzy zdemolowali centrum stolicy.
Zrzucanie odpowiedzialności na innych jest, zdaje się, kolejną polską specjalnością. Do teraz nie wiadomo, kto jest winien wtorkowego skandalu na Stadionie Narodowym. Na pewno wiadomo tyle, że trójka sławnych już kibiców, którzy wybiegli, no - raczej wpłynęli na stadion, znalazła się w rękach policji. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności i to w trybie przyspieszonym. Bo miliony oglądały ich efektowne popisy pływania synchronicznego z ochroną. Ale medali nie będzie - ustawa jest bezlitosna: oni "zagrozili bezpieczeństwu imprezy masowej" i zostaną ukarani.
Najpewniej jako jedyni. Z całą surowością prawa.
Czytaj też: "Na gorąco": Brak szacunku dla szacunków?