Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na jedzenie mogę dziennie wydać prawie 6 złotych

(pio)
W Polsce wielu ludziom nie starcza pieniędzy na podstawowe potrzeby.
W Polsce wielu ludziom nie starcza pieniędzy na podstawowe potrzeby. sxc.hu
Zajmował wysokie stanowisko w Romecie. Gdy Romet upadł, jemu życie też zaczęło się walić. - Teraz dostaję z "opieki" 529 złotych zasiłku na miesiąc. Zapłacę 200 złotych alimentów na syna i 150 złotych za pokój. Zostaje 179 złotych - mówi pan Bogusław. Pracy podjąć nie może. Lekarz zabrania.

Wysoki, zadbany mężczyzna z wąsami i siwymi włosami. Nie wygląda na chorego. - No właśnie: to dlatego wszyscy myślą, że mógłbym pracować, tylko mi się nie chce - wzdycha bydgoszczanin.
Twierdzi, że jest inaczej. Pokazuje dokumenty. To m.in. zaświadczenia od lekarzy, zwolnienia.
Opowiada, jak kiedyś miał dobrze. Była rodzina. Był spokój. Dobra praca też była.

- Zajmowałem wysokie stanowisko w Zakładach Rowerowych Romet - wspomina. - Dużo zarabiałem. Krótko to trwało. W dniu urodzin dowiedziałem się, że przedsiębiorstwo przestaje istnieć.

Efekt domina

Potem wszystko panu Bogusławowi zaczęło się sypać. Z drugiej pracy, był instruktorem jazdy, też dostał wypowiedzenie.
W domu zaczęły się problemy. Był rozwód. - Mam dobry kontakt z synem. To dobry, porządny chłopak - uśmiecha się pan Bogusław.

Na syna ma płacić 200 złotych alimentów. I płaci.
- Nie miałbym co do garnka włożyć, a płaciłbym - dodaje ojciec.

Do tego garnka to za wiele nie włoży.
- Dostaję co miesiąc 529 złotych zasiłku stałego z ośrodka pomocy społecznej - przyznaje bydgoszczanin. - To mój jedyny dochód.
Dorobiłby, nawet chciałby, ale nie może.
- Nie chodzi nawet o wiek - mówi 57-latek. - Chodzi o to, że lekarz nie wyda mi zaświadczenia, że nie ma przeciwwskazań, abym pracował. Chciałem zostać portierem, ale nawet na to lekarz się nie zgodził.

Takie jest życie za 500 złotych na miesiąc
Pan Bogusław z 529 złotych musi zapłacić alimenty i 150 złotych za pokój. - Klitka taka, ale w bloku, ciepło jest i woda, a to ważne - podkreśla.
Zostaje mu 179 złotych na życie. - Nie byłoby tak źle, gdybym dalej dostawał z "opieki" pieniądze na dożywianie albo bezpośrednio artykuły spożywcze. Dary unijne jednak skończyły się w zeszłym roku.

Mężczyzna dostał jeszcze na styczeń i luty po 30 złotych.
- To zasiłek celowy na zakup żywności - zaznacza. - Od tego miesiąca już go nie dostanę. Tak zapowiedzieli mi w ośrodku pomocy społecznej.
- Długi pan ma? - Mam - odpowiada.
- Ile? - pytam.
- Oj, sporo. Prawie 300 złotych. Wie pani, dla mnie to naprawdę dużo. Gdybym chciał je oddać szybko, musiałbym przez półtora miesiąca nie jeść.
Ale do pracowników socjalnych znowu pójdzie. I znowu przedstawi swoją sytuację. I ma nadzieję - znowu - że socjalni nie odmówią tych 30 złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska