„Takich zarobków, jak statystyczne, to nigdy jeszcze nie miałam, a pracuję ponad 40 lat” - tak pod naszą internetową wersją artykułu o zarobkach wpisała się pani Małgorzata.
„Jakie to uczucie dostać dwa tysiące?”
„To chyba średnia z pensji trzech osób” - dodaje tam pan Patryk.
„Nawet nie wiem, jakie to uczucie dostać dwa tysiące miesięcznie” - skarży się pani Beata.
„Ludzie, nie dajcie się wkręcić, przecież to są tylko statystyki” - do dyskusji na forum włącza się pan Sebastian.
Emocje nieco studzi pan karol: „Niesamowite, jeśli ktoś wstawi ofertę pracy za 2,5 tysiąca złotych, 90 proc. komentarzy to ostra krytyka pracodawcy, że ma sam iść do takiej roboty. Jednak, gdy pojawi się post ze średnią płacą okazuje się, że większość nawet tych dwóch tysięcy nie zarabia. Gdzie tu logika?
Internauci mają swoje racje. Jednak państwowy urząd podaje, że przeciętne wynagrodzenie na Kujawach i Pomorzu wyniosło w lipcu 4 582,36 zł brutto miesięcznie.
Za Gofin.pl od razu policzyliśmy, że to 3 258,97 zł na rękę. Zajmujemy pod tym względem 10. lokatę w rankingu województw. Zarabiamy o 11,6 proc. mniej niż średnio w kraju (5182,43 zł). Najlepiej opłacani są pracownicy w Mazowieckiem (6036 zł), a gorzej w Warmińsko-Mazurskiem, (4177 zł), Podkarpackiem (4334 zł), Lubelskiem (4395 zł), Świętokrzyskiem (4425 zł), Podlaskiem (4429,04 zł) i Lubuskiem (4473,94 zł).
Regionalna pensja w lipcu była wyższa o 9,8 proc. niż rok wcześniej, natomiast w porównaniu do czerwca to o 4,1 proc. więcej.
- Wzrost wynagrodzeń pobudza nie tylko wyższa płaca minimalna, ale przede wszystkim pogłębiające się deficyty rąk do pracy - uważa Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, prezes Personnel Service. - Przewidujemy, że w 2020 roku niedobory jeszcze się zwiększą. Będzie brakować szczególnie wykwalifikowanych kadr. Cały czas obserwujemy falę inwestycji, dzięki którym powstają nowe etaty. Na szczęście, dla polskich firm na bieżące problemy rynku pracy wciąż odpowiadają Ukraińcy, ale jeśli nie wprowadzimy zmian w prawie ułatwiających ich zatrudnianie, to na przyszły rok powinniśmy spojrzeć zdecydowanie mniej optymistycznie.
500 plus to dziś jest tak naprawdę 450 złotych
Ekonomiści są nadal optymistyczni, jeśli chodzi także o prognozy wzrostu PKB Polski w kolejnych kwartałach i całym 2019 roku, m.in. za sprawą takich programów jak 500 plus.
Jednak, jak wskazuje portal businessinsider.com.pl, zwracają też uwagę , że choć wynagrodzenia rosną, maleje siła nabywcza pieniędzy portfelach.
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium mówi portalowi, że firmy już teraz coraz śmielej podnoszą ceny towarów i usług: „Jest to spowodowane coraz wyższymi kosztami pracy, energii i innych surowców, a także silnym popytem konsumpcyjnym. Nawet miesiące letnie nie przyniosły sezonowych spadków cen żywności, co odzwierciedla skalę negatywnych tendencji na rynku. Inflacja będzie narastać, choć najbliższe miesiące powinny przynieść jej stabilizację”.
Marek Zuber, ekonomista w niedawnym artykule „Pomorskiej” powiedział, że 500 plus to dzisiaj jest realnie o 50 złotych mniej, niż wtedy, gdy program starował.