- Czy przy wyborze szkoły kierować się rankingami?
- Ranking może być brany pod uwagę, ale przede wszystkim trzeba się kierować innymi kryteriami. Najważniejsze, to zainteresowania. Jeśli kogoś pasjonuje nauka języków, powinien sprawdzić, czy szkoła prowadzi rozszerzoną naukę języków obcych. Jeśli lubi przedmioty ścisłe - wybrać szkołę, która rozszerza ten kierunek kształcenia... Zainteresowania - to pierwsze i najważniejsze kryterium, bo pozwala młodemu człowiekowi robić później w szkole to, co lubi i uczyć się tego, co później będzie chciał kontynuować na studiach.
Szukając szkoły powinno się też koniecznie brać pod uwagę ofertę zajęć dodatkowych. Co szkoła proponuje poza lekcjami? Jakie prowadzi zajęcia wychowawcze? Czy w szkole działa samorząd? Jak prężnie? - trzeba o to pytać.
Nie jest też obojętna odległość szkoły od miejsca zamieszkania. Przemieszczanie się z jednego końca miasta na drugi może stanowić poważną uciążliwość, traci się zbyt wiele czasu na dojazdy.
- Szkoły kuszą kandydatów wydając kolorowe broszury. Pięknie w nich wyglądają, ale czy prawdziwie?
- Jeśli chcę, żeby się chłopak ze mną ożenił, to przecież nie pokażę mu garba na plecach, jeśli go mogę schować.
- Nie wierzyć reklamom?
- Trzeba rozpytywać o szkołę, porozmawiać ze starszym bratem, bratem kolegi i ich znajomymi, którzy tam się uczyli. Ważna jest tradycja szkoły. Sentyment, z jakim ją wspominają dawni absolwenci: rodzice, starsze rodzeństwo. Jeśli moi rodzice kończyli tę szkołę, jeśli są tam jeszcze nauczyciele, których pamiętają, to może warto właśnie tam pójść?
- W ubiegłym roku uczniowie najchętniej wybierali ogólniaki...
- I słusznie. Dla tych wszystkich, którzy teraz jeszcze nie wiedzą, co chcieliby robić w życiu - liceum ogólnokształcące, to najlepszy wybór, bo pozwoli... odłożyć wybór. Da czas na podjęcie decyzji.
- Są uczniowie, którzy chcieliby iść do ogólniaka, ale obawiają się. Nauczyciele w gimnazjum mówią im: Ty do liceum nie idź, nie poradzisz sobie.
- Uczyłam języka polskiego, byłam dyrektorem szkoły, czasami wydawało mi się, że jakiś uczeń nie daje sobie rady, że będzie kiepsko. Tymczasem maturę zdawał dobrze. Trzeba pamiętać, że każdy w innym czasie się rozwija, jedni trochę wcześniej, inni później. Zdaje się, że to prof. Kotarbiński powiedział: "Głupstwo ma prawo mieć swoje mieszkanie w młodym człowieku". Szkoła jest od tego, by to głupstwo z niego wyprowadzić.
Ale wiadomo, zanim uczniowie wybiorą nową szkołę, mają jeszcze przed sobą egzamin gimnazjalny. Na ten egzamin radziłabym zabrać trzy rzeczy: po pierwsze długopis, po drugie - zapasowy długopis, a po trzecie głowę. To w zupełności wystarczy, by później ubiegać się o przyjęcie do wymarzonej szkoły.
Na swoją miarę
Rozmawiała Małgorzata Święchowicz
Po pierwsze: ja. Ja jestem najważniejszy, moje zainteresowania, to w jakim kierunku chcę się kształcić - oto, jak należy szukać dobrej szkoły dla siebie. Radzi ANNA ZAWISZA, dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej w ministerstwie edukacji