Na szlaku 8. kropli nadziei mieszkańcy pow. bydgoskiego oddali już około 1700 litrów krwi

- Krew jest potrzebna każdego dnia. Codziennie słyszymy komunikaty, że ktoś jej potrzebuje bo uległ wypadkowi, bo leży w szpitalu i czeka na operację. To mnie skłoniło by wyjść z taką inicjatywą – wspomina Andrzej Kubiak, mieszkaniec podbydgoskiej Brzozy. - Cieszę się, że dzięki tym zbiórkom ktoś czuje się lepiej.

Swoją akcję pomysłodawca nazwał „Szlakiem ośmiu kropli nadziei”. Dlaczego tak? - Bo osiem gmin liczy powiat bydgoski. Jest w tej nazwie również nawiązanie do honorowego krwiodawstwa – wyjaśnia.

Pan Andrzej był wtedy radnym powiatu. W marcu 2011 r. na sesji wystąpił z apelem do mieszkańców, by uczestniczyli w akcjach honorowego krwiodawstwa. Zapowiedział, że co najmniej raz w roku krwiobus będzie odwiedzał każdą gminę powiatu bydgoskiego. Nie spodziewał się, że inicjatywa przetrwa tak długo.

- Pierwsza akcja była spontaniczna. Jak wyszła, zacząłem planować następną. Później mnie to wciągnęło, bo jak pomagamy innym to mamy ogromną satysfakcję – opowiada Andrzej Kubiak.

Średnio w roku mieszkaniec Brzozy organizuje w powiecie bydgoskim 10 akcji honorowego oddawania krwi. Choć były lata gdy było ich nawet 14. Niektóre dedykowane są konkretnym osobom. - Zawsze jest wtedy większa mobilizacja – słyszymy. Były więc akcje dla Kubusia z gminy Sicienko, Darii z Koronowa, dla Mikołaja w Łochowie.

- Zawsze staram się, by nie tylko stał ambulans, ale żeby przy okazji zbiórki krwi coś jeszcze się działo, ale jednocześnie żeby nie było bardzo piknikowo. Zapraszam PCK, Caritas. Bardzo pomaga WOPR i strażacy. Odbywają się pokazy sprzętu i udzielania pierwszej pomocy. Często włączają się też w te akcje koła gospodyń wiejskich, jak ostatnio w Kruszynie - informuje Kubiak.

Chwali też współpracę z proboszczami w Nowej Wsi Wielkiej, Brzozie, Dobrczu, Kruszynie, a także w innych miejscowościach. W Żołędowie proboszczem jest jego brat Jarosław Kubiak. Często księża zapowiadają akcje z ambony i zachęcają wiernych do udziału w zbiórce.

W ciągu minionych lat krwiobus zawitał do 16 miejscowości pow. bydgoskiego. W niektórych wsiach był wielokrotnie. Każdy przyjazd jest odnotowywany. Wiadomo ile osób się zgłosiło i ile zebrano krwi. Liczby robią wrażenie.

Od 2011 r. blisko 4 tys. osób oddało około 1700 litów krwi. Zdecydowanym liderem jest gmina Nowa Wieś Wielka, której mieszkańcy oddali już 376 litrów krwi. Ale inne gminy też bardzo się angażują. 239 litrów oddanej krwi mają na swoim koncie mieszkańcy Koronowa. Blisko 200 litrów zebrano w Sicienku i Dobrczu. Mieszkańcy gminy Osielsko oddali dotąd 185 litrów krwi, Dąbrowy Chełmińskiej 173, Białych Błot 165, Solca Kujawskiego ponad 160 litrów.

131. przystanek na szlaku był w październiku w Białych Błotach. 30 dawców oddało łącznie 13,5 litra krwi. - Wykonaliście gest na wagę życia. Okazaliście wielkie serce znajdując czas i uczestnicząc w kolejnej akcji „szlakiem nadziei” – dziękował im organizator.

Inicjatywa ma już swoich wiernych fanów. Andrzej Kubiak ufundował dla nich specjalne „Statuetki Szlaku Nadziei” jako wyraz podziękowania i wdzięczności. Niedawno taką statuetkę otrzymał m. in. Adam Bocheński, strażak z Brzozy, który uczestniczy w akcjach od 10 lat.