Do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie (23.03), przed godziną 17, w Orzełku, na trasie Kamień Krajeński – Chojnice.
- Samochód osobowy toyota dachował na drodze krajowej nr 25, po czym się zapalił. Kierowca zdążył samodzielnie opuścić pojazd. Został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego i pozostał na miejscu – relacjonuje Robert Liss, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie.
DK 25 w tym miejscu na czas działań strażaków była całkowicie zablokowana przez około godzinę. Na miejscu okoliczności i przyczyny zdarzenia badała policja. Okazuje się, że toyota wcześniej zderzyła się z tirem, który zamierzała wyprzedzić.
- Kierujący samochodem ciężarowym scania, jadąc w kierunku Kamienia Krajeńskiego, nie upewnił się przed wyprzedzaniem, czy kierujący za nim nie rozpoczął manewru wyprzedzania i spowodował zderzenie. Tym wyprzedzającym wcześniej była właśnie toyota. W wynika tego zderzenia toyota uderzyła w barierę ochronną, dachowała, a następnie doszło do zapłonu pojazdu - mówi asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie Krajeńskim.
Obaj kierowcy byli trzeźwi. Sprawca wypadku, 29-letni mieszkaniec Mroczy, został ukarany mandatem. Poszkodowanemu kierowcy toyoty, 50-latkowi z Kraśnika, szczęśliwie nic się nie stało. Jego auto doszczętnie spłonęło.
