Wybitych szyb w oknach - dziewięć. Brakujące szyby w drzwiach - dwie. "Pomniejsze zniszczenia" - zdarzały się. Efekt: ponad 25 tysięcy zł strat. Tak Miejski Zakład Komunikacji podsumowuje miniony rok, jeśli chodzi o wandalizm w autobusach i tramwajach.
Czytaj także: 24-latek wybił szyby w przystankowej wiacie, bo się zdenerwował [wideo]
I tak jest lepiej niż w zeszłym roku - wtedy miejska spółka straciła przez chuliganów ponad 28 tysięcy zł. Najwięcej kosztują powybijane szyby (od 300 zł do ponad 6 tysięcy), ale zdarzają się i mniejsze zniszczenia (częściej w autobusach niż tramwajach).
Być może pomogło to, że wandalami w komunikacji miejskiej postanowili zająć się również strażnicy miejscy. W styczniu ubiegłego roku wystartował system wspomagania dowodzenia, a w nim - moduł SMS-owy, skierowany m.in. do pasażerów.
Założenie było proste: widzisz, że coś złego dzieje się w autobusie albo tramwaju? Nie czujesz się bezpiecznie? Nie musisz dzwonić do strażników i bać się, że chuligani to zauważą. Wystarczy wysłać SMS. Numery telefonu pojawiły się na plakatach w pojazdach i na przystankach. Efekt?
Okazuje się, że trudno go zmierzyć. Mundurowi bowiem nie zliczają nadesłanych do nich SMS-ów ani nie podliczają interwencji w autobusach czy na przystankach. Mimo to zapewniają, że współpraca z MZK przyniosła zmiany.
- Da się je zauważyć na bieżąco, przeglądając notatki służbowe strażników - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy toruńskich municypalnych. - Dostajemy też informacje zwrotne od kierowców. Na ich podstawie da się powiedzieć, że w autobusach i tramwajach jest bezpieczniej.
Ale nocnych patroli municypalnych w autobusach już nie ma. Wprowadzono je w 2012 roku, ale potem zniknęly, bo - jak twierdzą mundurowi - przestały być potrzebne. - Funkcjonariusze przemieszczają się w rejony służbowe środkami komunikacji publicznej - zapewnia za to rzecznik straży.
Współpracę ze strażnikami chwalą sobie pracownicy MZK. - Z naszych danych wynika, że jest owocna - mówi Piotr Reich, rzecznik spółki.
Idealnie jednak nie jest. W lutym ubiegłego roku 26-letni recydywista i jego 22-letni kolega napadli na nastoletniego pasażera a potem na motorniczą, która z innymi współpasażerami stanęła w obronie pokrzywdzonego chłopaka i próbowała wezwać mundurowych. Policja zatrzymała napastników.
Czytaj: W Toruniu pasażerowie zatrzymali mężczyznę, który napadł na 17-latka [wideo]
Czytaj e-wydanie »