Zobacz wideo: Waloryzacja 2023. Takie mają być podwyżki emerytur

39-letni włocławianin wypłynął na Wisłę z działek rekreacyjnych przy ulicy Grodzkiej w sobotę, 12 listopada, łowić ryby. Służby zostały zaalarmowane tego samego dnia, gdy inny wędkarz zauważył na rzece wywrócony ponton.
Do akcji przystąpili ratownicy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i policja. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, były kontynuowane w kolejnych dniach. Po tym, jak akcja poszukiwawcza nie przyniosła efektu w niedzielę i w poniedziałek, służby mogły z dużym prawdopodobieństwem potwierdzić, że poszukiwane jest ciało mężczyzny - temperatura wody nie dawała nadziei, by 39-latek mógł przeżyć.
We wtorek, w rozmowie z Polska Agencją Prasową, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP we Włocławku mł. bryg. Mariusz Bladoszewski wskazał jednak, że dopóki nie odnaleziono zwłok mężczyzny, zawsze możliwe są inne scenariusze.
Dlatego 16 listopada to kolejny dzień akcji poszukiwawczej. Służby wytypowały już wcześniej miejsce, gdzie może znajdować się wędkarz. We wtorek (15 listopada) działali tam nurkowie, ale 39-latka nie udało się odnaleźć.
- Na miejscu działa specjalistyczna grupa z Bydgoszczy, która korzysta z sonaru - potwierdził dzisiaj mł. bryg. Mariusz Bladoszewski.