Od pięciu lat pan Marek związany jest ze strażą w Przecho-wie. - Moja żona prowadzi sklep przy remizie więc przez nią dowiedziałem się, że w straży poszukują kierowcy - wspomina. - Zgłosiłem się i już zostałem. Poza tym, kiedy słyszałem syreny widziałem, że bywały dni, kiedy niewielu ich biegło do akcji. To był też bodziec, aby wstąpić w ich szeregi.
Sport integruje
Można powiedzieć, że remiza w Przechowie skupia życie sportowe. - Koszykówka i piłka nożna stoją tu na wysokim poziomie - podkreśla. - Sport bardzo integruje całą społeczność.
Zawodowo pan Marek pracuje w Mondi Packaging Świecie. Kiedy ma wolne i nie biegnie do akcji z innymi strażakami poświęca się swojej pasji - żeglarstwu.
- To siedzi we mnie od małego - mówi nasz kandydat. - Zazwyczaj pływam po Mazurach. Ale byłem też na Bałtyku czy Morzu Śródziemnym. Uwielbiam też zaszyć się w jakimś kącie Zalewu Koronowskiego i tam żeglować. Tak najlepiej wypoczywam.
Czy pójdzie w moje ślady?__
Szczególne miejsce w życiu pana Marka stanowi rodzina. - Żona Sylwia i syn Jakub, który uczył się będzie teraz w gimnazjum - _mówi z dumą. - Myślę, że kiedy dorośnie pójdzie w moje ślady i też zostanie strażakiem._
n
Na pana Marka i innych strażaków można głosować za pomocą kuponów i sms-owo.