Jest taki dzień, który w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Solcu Kujawskim będą pamiętać długo...
Środa, 29 października, godzina 11.45. Wuefista dostrzega przed szkołą dwóch uczniów, którzy zachowują się dziwnie. Słaniają się na nogach, zero kontaktu ze światem zewnętrznym. Są to uczniowie pierwszych klas szkoły zawodowej: 16-letni Marcin i rok starszy Jakub. Młodszy jest mieszkańcem bydgoskiego Fordonu, starszy pochodzi z Solca Kujawskiego. Marcin dopiero został przyjęty do klasy, to miał być jego pierwszy dzień w szkole. Już na pierwszy rzut oka widać, że obaj są pod wpływem środków odurzających.
Nauczyciel wuefu zawiadamia dyrektora szkoły, dyrektor grono pedagogiczne, wzywa też matki obu chłopców, policję, bo Jakub zachowuje się coraz agresywniej, a także pogotowie ratunkowe. I jeszcze organ założycielski szkoły - starostę bydgoskiego oraz kuratorium oświaty. Dyrektor szkoły sprowadza agresywnego Jakuba do szatni. Przyjeżdżają dwie karetki. Bo młodszy Marcin przewraca się na schodach prowadzących do budynku szkolnego.
Dwie godziny lekarze walczą o ich życie. Potem karetki wiozą ich do bydgoskich szpitali. Starszego do dziecięcego, młodszego do uniwersyteckiego. I w uniwersyteckim - jak powiedział nam Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP - pielęgniarki znalazły przy Marcinie woreczek z marihuaną.
- Obaj uczniowie są prawdopodobnie uzależnieni od narkotyków, więc muszą przebywać w ośrodkach zamkniętych - mówi dr Grzegorz Gaca, dyrektor szkoły. - Tylko w ten sposób można im pomóc... I tak się stało. Jeden z nich wprost ze szpitala już trafił na odwyk do zamkniętej placówki w Gnieźnie.
Co dalej? W środę (5 listopada) w soleckiej szkole zbierze się rada pedagogiczna. Dyrektor Gaca po zasięgnięciu opinii samorządu uczniowskiego oraz rady pedagogicznej wyda decyzję o usunięciu Marcina i Jakuba z listy uczniów: za rażące złamanie regulaminu szkoły i aby chronić pozostałych uczniów. Decyzja uprawomocni się po 14 dniach.