To 20 kilometrów przygody, podczas której zobaczycie wiele ciekawych miejsc i poznacie fascynującą historię osadnictwa krzyżackiego i olenderskiego.
Jeśli jechaliśmy w kierunku Torunia, po opuszczeniu stacji przechodzimy przez wiadukt nad torami i kierujemy się asfaltową drogą na północ. Zaraz też po lewej otwiera się widok na rozległą dolinę Zielonej Strugi, która jest największym ciekiem Puszczy Bydgoskiej. Między rachitycznymi sosnami widać jasne piaski, bowiem cała puszcza stanowi dawne koryto pra-Wisły, wielokrotnie większej niż obecnie. Gdy wody opadły, przez kilkanaście tysięcy lat gołe piaski były spiętrzane przez zachodnie wiatry i przybrały formę wydm, niekiedy bardzo wysokich.
Sama Zielona Struga rodzi się w okolicach Nowej Wsi Wielkiej, by po 34 kilometrach znaleźć ujście w Wiśle. Niewiele w niej wody, ale o tej porze roku wystarczająco, by kajakarze wyposażeni w małe górskie kajaki zażywali na niej uciech.
W dolinie widać wiele śladów bytności bobrów: ścinają drzewa, dokładnie ogryzają korę, małe gałązki układają przy wejściach do nor. Widać wreszcie ścieżki, którymi spacerują do rzeki. Wiadomo, że są tu też wydry.
W dolnym biegu struga przepływa przepustem pod drogą krajową nr 10. To już Dybowo - przysiółek w sołectwie Cierpice. Prowadzącą od drogi krajowej, a równolegle do strugi, ulicą Nad potokiem można dojechać do znajdującego się na skraju lasu i nadwiślańskich łąk parkingu.
Na lewym brzegu znajduje się polana z dużą wiatą wypoczynkową i kominkiem. Na środku polany jest miejsce na ognisko. Zielona Struga szumi tu głośno spadając sztucznymi kaskadami. Jest też tablica informująca, że jest to już Dybowska Dolina Wisły - obszar chroniony programem Natura 2000.
Stąd niedaleko już do ujścia strugi do Wisły na jej 745. kilometrze. Jak przypomina Jerzy Bitner - przewodnik, który poprowadził niedzielną wycieczkę Regionalnego Oddziału PTTK „Szlak Brdy” z Bydgoszczy, na wysokości ujścia w roku 1231 Krzyżacy przeprawili się przez Wisłę, rozpoczynając zbrojną ekspansję na ziemi chełmińskiej, należącej wtedy formalnie do księstwa mazowieckiego, a faktycznie do Prusów.
My jednak zostajemy na lewym brzegu Wisły - Kujawskim, na którym zaczęła się historia zakonu krzyżackiego w Polsce. Owszem, w roku 1226 Konrad Mazowiecki rozpoczął z nimi negocjacje nt. sprowadzenia na swoje ziemie dla wsparcie walki z poganami, ale dopiero 4 lata później niewielki oddział rycerzy osiedlił się na Kujawach na przeciwko Torunia (którego jeszcze nie było).
To tytułem wstępu i zachęty, bo w następnych odcinkach odwiedzimy ruiny zamku w Małej Nieszawce - jedynego krzyżackiego na Kujawach, opowiemy jego historię. Odwiedzimy też skansen olenderski w Wielkiej Nieszawce.