150 wojów z rodzinami przybyło na tę imprezę, aby pokazać, jak wyglądało dawniej życie naszych przodków. Pierwszy dzień minął pod hasłem „I ty możesz zostać wojownikiem”. Były konkursy: bieg wojownika czy spróbuj walki z wojem, a także turniej łuczniczy. Mało odważnych zgłosiło się do konkursu wyzwisk i inwektyw średniowiecznych. Najwięcej jednak zainteresowania wzbudziła inscenizacja bitwy średniowiecznej.
Przygrywała Grupa Radnyna, w której repertuarze dominują utwory ze średniowiecza i renesansu. Ciekawość wzbudzili rzemieślnicy, którzy prezentowali dawne zawody. Był kowal, z Krajny przyjechali Magdalena i Jacek Tesławscy, którzy zajmują się wyrobem drewnianych bębnów i ciesielstwem. Publiczność mogła zobaczyć pracę bursztyniarza Eryka Popkiewicza, który specjalizuje się w projektowaniu i wykonywaniu biżuterii artystycznej i form przestrzennych w bursztynie. Nie zabrakło rogownika Przemysława Tojzy, który wykonywał przedmioty z rogów zwierząt oraz dawne instrumenty. Najwięcej zainteresowania wśród dzieci wzbudziły warsztaty garncarskie Krzysztofa Lepigliny. Były też pokazy dawnego wędzenia produktów spożywczych, sprzedaż jadła średniowiecznego czy ręczne wykonywanie zabawek.
Dodatkową atrakcją na festiwalu były pokazy ptaków: sokoła i sowy.
Drugi dzień poświęcony był dzieciom - mogły wziąć udział w konkursach stowarzyszenia Grupa Młodych Archeologów. Strzelanie z łuku, malowanie tarczy, udział w warsztatach garncarskich czy średniowiecznych grach planszowych to tylko niektóre z nich. Zainteresowaniem wśród rodzin cieszyła się walka na miecze piankowe. Niespodzianką była wizyta młodej pary, która na tle wioski średniowiecznej i wojów zrobiła sobie sesję zdjęciową.