Otwarcie boiska w Kończewicach
Sport w głębokim terenie, odległym od wielkich stadionów, telewizyjnych przekazów - to zjawisko zawsze mnie interesowało. Bywałem na meczach lig bardzo lokalnych tu i tam, gdzie boisko leżało pod górę, gdzie sędzia boczny wręczył mi chorągiewkę, bo musiał biec w krzaki, gdzie przy ławce trenerskiej stały kanki z wodą, herbatą miętową i piwem.
Wiek dojrzały
Oglądałem w akcji zespoły związane ze zjawiskami przyrody, gdy Burza Tylice grała na remis z Wichrem Gwiździny. Zahaczyłem kiedyś o Błyskawice, Gromy, Huragany, Tornado, a nie wiedziałem, że nad wszystkimi szaleje Cyklon. Działo się to w Kończewicach pod Chełmżą, o czym przypomniał mi kilka dni temu Jacek Czarnecki, kiedyś piłkarz i inżynier z brodą, dziś wójt gminy Chełmża.
Osiemnaście lat temu do bydgoskiego OZPN pojechał Adam Adwent, twórca nazwy CYKLON i zarejestrował klub. Stało się. W 1992 r. w sportowym dodatku "Gazety Pomorskiej" napisałem jak rodziła się inicjatywa, ile pracy włożono w budowę boiska, rozgrywkach majowych czwórek itd. To już historia, zawarta w kronikach klubu Cyklon Kończewice.
Po osiemnastu latach trafiłem do Kończewic z dwóch powodów - urodziny, osiągnięcie wieku dojrzałego oraz z okazji oddania do użytku nowego boiska, w zasadzie stadionu wiejskiego. Dawniej ważna była murawa, dwie bramki, plac do gry. Dziś, gdy Cyklon gra w lidze okręgowej, nie wystarczą dwie bramki i skrzynia z wapnem, do "naszkicowania" linii.
Tu rodzą się talenty
Budowę rozpoczęto 3 lata temu - ziemię przekazał Zakład Doświadczalny Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, sponsor klubu Piotr Góranowski przyklepał inicjatywę, wójt Jacek Czarnecki przekonał władze samorządowe, że warto inwestować w sport na wsi, a marszałek Piotr Całbecki przekazał 30 procent sumy wartości inwestycji.
Kilka dni temu stadion poświęcił ks. Tadeusz Kozłowski z Nawry, przecięto wstęgę. Wśród gości uczestniczących w ceremonii był Stefan Majewski, były reprezentant Polski, trener kadry narodowej, kiedyś zawodnik Zawiszy Bydgoszcz, Legii Warszawa, FC Kaiserslautern. - Nie potrzeba tu wielkich słów. Ważne, że powstają boiska dla młodzieży, dla dzieci, bo w takich miejscowościach jak Kończewice rodzą się talenty. Dlatego chętnie przyjechałem z kolegami, by wesprzeć gospodarzy, zachęcić młodych i zagrać z nimi - powiedział znany piłkarz.
Na boisko pojawiły się sławy dawnej Legii - Leszek Pisz, Jerzy Podbrożny, Stefan Majewski, ich koledzy z toruńskich klubów. Mecz z oldbojami Kończewic miał charakter towarzyski, wynik nie był istotny. Ważne, że znów się stało coś dobrego, a Cyklon nie musi oznaczać klęski, może być nieustannym pasmem sukcesów, czego życzyli dojrzałemu klubowi Piotr Całbecki, samorządowy z Chełmży i Torunia. Najbardziej odważne życzenie to awans do I ligi - "do ekstraklasy może jeszcze nie, ale I liga jest w zasięgu..."