W tej chwili najwyższym poparciem ze wszystkich kandydatów cieszy się Andrzej Duda. Urzędującego prezydenta poparło w sondażu 47 proc. ankietowanych. Co ciekawe, pozostali kandydaci mogą liczyć na o wiele niższe poparcie.
Drugie miejsce w badaniu zajęła Małgorzata Kidawa-Błońska, ale jej wynik jest dużo słabszy od rezultatów, które osiągała jeszcze na początku roku. Teraz na kandydatkę Koalicji Obywatelskiej chce głosować tylko 12,4 proc. ankietowanych. Tuż za jej plecami uplasował się Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego poparło 12 proc. osób.
Jeśli chodzi o wyniki dwucyfrowe, to żaden z pozostałych kandydatów takiego nie osiągnął. Najbliżej był Robert Biedroń z Lewicy, którego popiera 6,7 proc. pytanych. Szymona Hołownię wybrałoby 6 proc. ankietowanych, natomiast Krzysztof Bosak z Konfederacji może liczyć na 5,4 proc. poparcia. Warto zaznaczyć, że niemal 10 proc. uczestników sondażu stwierdziło, że nie wie na kogo odda swój głos.
Frekwencja na poziomie 30 proc. byłaby rekordowo niska. Dla porównania, w 2010 roku w pierwszej turze wyniosła ona prawie 55 proc., natomiast pięć lat temu - prawie 49 proc.
Sondaż przeprowadzono w dniach 3–4 kwietnia metodą telefonicznych wywiadów (CATI).
