https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najprościej przenieść chrząszcze z drogi Niewieścin - Pruszcz

Agnieszka Romanowicz
Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz: - Nie jestem przeciwko przyrodzie, ale bezpieczeństwo mieszkańców jest dla mnie ważniejsze.
Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz: - Nie jestem przeciwko przyrodzie, ale bezpieczeństwo mieszkańców jest dla mnie ważniejsze.
Wyczekiwaną modernizację drogi z Niewieścina do Pruszcza mogą zablokować chrząszcze.

Pachnica dębowa - zagrożony wyginięciem gatunek żerujący na pniach drzew - zadomowił się na czterech dębach przy drodze z Niewieścina do Pruszcza. Z tej przyczyny jej modernizacja stoi pod znakiem zapytania.

Mieszkańcy się domagają

- To droga powiatowa. Jej remont miał być w połowie sfinansowany z tzw. schetynówki, resztę kosztów wzięłyby na siebie gmina Pruszcz i powiat świecki - informuje Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz, który zaznacza, że to wyjątkowo korzystny układ, bo koszt prac przy tej szosie ma sięgnąć aż 6 mln. zł.
Na dodatek, inwestycji tej mieszkańcy gminy Pruszcz domagają się od dawna, bo ruch między Niewieścinem a Pruszczem wzmaga się od lat. Potęguje go transport do zakładów mięsnych, pobudowanych przy tej drodze. Kolejnym obciążeniem będzie otwarcie drogi ekspresowej nr 5. Wjazd na nią na wysokości Niewieścina ma być zamknięty, dlatego mieszkańcy tej wsi zechcą częściej dojeżdżać do S-5 węzłem zbrachlińskim, czyli przez Pruszcz.

Miało być bezpieczniej

- Tymczasem droga do Nie-wieścina jest w beznadziejnym stanie, przez co dochodzi tam do wielu wypadków. Dlatego w przyszłym roku miała być poszerzona do sześciu metrów i połączona z rondem, które zbudujemy w centrum Pruszcza. Jest ono niezbędne, bo trzeba też spowolnić ruch na głównej ulicy we wsi - tłumaczy wójt.

Można przenieść pnie nad Wisłę

Zdeterminowany w swoich postanowieniach, Koszowski rozmawiał z Jarosławem Pająkowskim, dyrektorem Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. - Zgodził się przyjąć pnie tych czterech dębów, wcześniej odpowiednio zabezpieczone, żeby podczas transportu owadom nic się nie stało. Według niego, powinno to zabezpieczyć ich potrzeby: chrząszcze mogłoby spokojnie żyć w jeszcze czystszym środowisku - podkreśla Franciszek Koszowski.
Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć Regionalny Dyrektor ds. Ochrony Środowiska. Jeżeli stanie po stronie owadów, droga do Niewieścina zyska jedynie no-wy asfalt. - Który w szybkim tempie popęka od korzeni rosnących przy nim drzew - ucina Koszowski.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Brylas
Osoba ktora zdecyduje ze robale sa wazniejsze, powinna stanac przed sadem. Pewnie to bedzie jakis ekolog, moze zlosliwy i slaby w tym co robi. Moze on nie wie ze w innym miejscu robalom bedzie dobrze i tylu ludzi ma przez niego sie denerwowac?????
a
ala
poje***y ten kraj, co tam ludzie konik polny bardziej się liczy od człowieka no i oczywiście zboczeni księża dla polski są wartościowi. Szkoda że niemcy nie walneli atomem w polskę hołotę by wyczyściło!

W tym wypadku rzeczywiście byłoby przesadą, gdyby robaczki zablokowały inwestycję.Licze, że dyr. Ciepły stanie po stronie ludzi, przecież są ważniejsi, nie mogą ginąc na drodze przez chrzaszcze.
p
piotr
poje***y ten kraj, co tam ludzie konik polny bardziej się liczy od człowieka no i oczywiście zboczeni księża dla polski są wartościowi. Szkoda że niemcy nie walneli atomem w polskę hołotę by wyczyściło!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska