Sondaże pokazują, że ponad 60 procent Polaków nie chce imigrantów z Bliskiego Wschodu w swoim kraju, nie chcą ich także politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy właśnie przejmują władzę w Polsce. Tymczasem ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że paradoksalnie Polska jest... dobrze przygotowana do przyjęcia uchodźców. Przynajmniej pod kątem materialno-lokalowym.
Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała 10 polskich ośrodków, przyjmujących uchodźców. Stwierdzono, że wszystkie zapewniały odpowiednie warunki bytowe, w tym wyżywienie, miały też wyodrębnione punkty medyczne. Otoczenie budynków było uporządkowane, urządzone były boiska i place zabaw. Wszystkie budynki były w dobrym stanie technicznym i spełniały wymogi ochrony przeciwpożarowej i ochrony sanitarnej.
Liczba osób zakwaterowanych w skontrolowanych ośrodkach nie przekraczała dopuszczalnego maksimum - średnio wykorzystywano około 66 procent miejsc.
Marsz przeciwko terroryzmowi w sobotę w Łodzi. Pikietować będą też przeciwnicy ksenofobii
Jedną ze skontrolowanych placówek był ośrodek w podłódzkich Grotnikach. W ostatnich latach przebywali tu uchodźcy z: Czeczenii, Gruzji, Ukrainy i Iraku. Pod koniec 2014 roku było to 90 osób, wcześniej nieco ponad sto. NIK przyznała ośrodkowi w Grotnikach ocenę pozytywną. Podkreślono, że zakwaterowanie odbywa się w budynkach spełniających normy prawa budowlanego i ochrony przeciwpożarowej. W raporcie NIK przywołane są oględziny pomieszczeń, podkreśla się, że dobry był stan podłóg, stolarki okiennej, drzwi, gniazdek elektrycznych.
To interesujące w świetle sprawy, o której pisaliśmy niedawno na łamach „Dziennika Łódzkiego”: Urząd do spraw Cudzoziemców odrzucił ofertę z Grotnik w przetargu na prowadzenie ośrodka w latach 2015 - 2019. To stanowisko podtrzymała Krajowa Izba Odwoławcza (KIO), która zwróciła uwagę, że w ośrodku... brakuje zaślepek w gniazdkach elektrycznych w sali zabaw dla dzieci, w sali telewizyjnej dla mężczyzn wystaje gniazdko, w futrynie w pokoju jest ubytek, zaś w ścianie w sali lekcyjnej dziura...
NIK nie ma też większych zastrzeżeń do Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Z wystąpienia pokontrolnego do wojewody dowiadujemy się, że w 2013 roku w województwie zrealizowano cztery indywidualne programy integracyjne (IPI), którymi objęto 15 osób. Natomiast tylko w pierwszym półroczu 2014 roku zrealizowanych zostało 15 IPI, dla 45 osób, w tym 28 Kazachów (z czego pięciu z obywatelstwem rosyjskim), ośmiu Syryjczyków (w tym czterech Arabów i czterech Kurdów), sześciu Uzbeków i trzech Palestyńczyków. Finansowa pomoc integracyjna sięgnęła 121 tys. zł - większość poszła na utrzymanie cudzoziemców, a 1.000 zł przeznaczono na naukę j. polskiego dla jednej, pięcioosobowej rodziny.